Tak zareagowałby właściciel włoskiej pizzeri, gdyby wiedział, że dziś zdradzę Wam jego patenty na idealny placek! 😉
Uwielbiam pizzę. Okrągłą, kwadratową, na cienkim, na grubym, małą, dużą, KAŻDĄ!
Gdybym urodził się drugi raz to chciałbym zostać Żółwiem Ninja i jeść ją codziennie.
Kiedy myślę o placku czuję radość, dzień staje się lepszy, znikają troski, a na twarzy pojawia się uśmiech!
A że radością trzeba się dzielić, to mam dla Was kilka wskazówek, które pozwolą przygotować w domu pizzę, jak z włoskiego ristorante! Buon appetito! 👌
🍕MĄKA MA ZNACZENIE
Dobra pizza to taka, która jest chrupiąca z zewnątrz i wilgotna w środku. Żeby osiągnąć taki efekt potrzebna nam będzie odpowiednia mąka.
W tradycyjnych przepisach zawsze znajdziemy mąkę typu "00" (zero-zero), która zmielona jest bardzo drobno i to właśnie taka forma zapewnia nam odpowiednie właściwości upieczonego ciasta.
Jeszcze kilka lat temu, żeby ją zdobyć, trzeba było trochę się nachodzić ale obecnie nie ma problemu z jej dostępnością i znajdziecie ją w każdym, większym supermarkecie.
Kilogram kosztuje w okolicach 5 zł ale różnica w smaku względem “zwykłej” mąki jest bardzo wyczuwalna i naprawdę warto tego piątaka zainwestować.
🍕DAJ MU TROCHĘ CIEPŁA!
Ciasto potrzebuje uczucia i przy jego wyrabianiu nie ma drogi na skróty.
Trzeba ugniatać je czule minimum 10 minut i co bardzo ważne dostarczać w tym czasie jak najwięcej powietrza!
Dobrym sposobem jest dosłowne rozrywanie go co jakiś czas (to mało czuła część) i ponowne formowanie w kształtną kulkę.
Jeżeli zaraz po zagnieceniu ciasto nie chce współpracować to dajcie mu chwilę i podsypujcie co jakiś czas mąką, aż nabierze elastyczności.
Kiedy łatwo się formuje, ma gładką powierzchnię i swobodnie odchodzi od dłoni oznacza to, że jest już gotowe.
🍕ROŚNIE JAK NA DROŻDŻACH
Wyrastanie ciasta to najważniejszy etap jego przygotowania.
Jeżeli poświęciliśmy mu dostateczną ilość uwagi podczas wyrabiania to właśnie teraz odwdzięczy się i pięknie nabierze “ciałka”! Żeby to osiągnąć metody są dwie: dla głodnych i dla cierpliwych. 😉
DLA GŁODNYCH
Wyrobione ciasto przekładamy do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na godzinę. Kiedy ładnie wyrośnie ponownie je zagniatamy, pozwalamy odpocząć 5 minut i od razu formujemy z niego placki. Gotowe spody zostawiamy na kolejne 5 minut, smarujemy sosem, nakładamy dodatki i do pieca.
Przy zastosowaniu tej metody ciasto podczas pieczenia dość mocno wyrasta i jest go więcej, więc głodni powinni być z niej bardzo zadowoleni!
DLA CIERPLIWYCH
Ta metoda przygotowania nazywana jest wyrastaniem na zimno i pozwala osiągnąć ciastu dużo głębszy smak i ciekawszą teksturę. Dzięki jej zastosowaniu otrzymujemy ciasto, na którym można przygotować naprawdę cienką pizzę, ponieważ nie wyrasta już tak mocno, jak świeże.
Podobnie jak w wersji dla głodnych ciasto odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia, ponownie zagniatamy, ale później wkładamy je do miski (nasmarowanej oliwą), smarujemy oliwą z wierzchu, szczelnie przykrywamy folią spożywczą i chowamy na noc do lodówki.
Oczywiście wiadomo, że pizzę chce się mieć jak najszybciej, więc proponuję połowę ciasta wykorzystać od razu, a połowę schować na noc do lodówki. 😉
🍕PLACKI KRĘCĘ, PO TO MAM RĘCE!
Niezależnie od tego jaką metodę wyrastania wybierzemy, przyjdzie pora aby ciasto uformować w zgrabne placki.
OSTRZEGAM! Używanie wałka do ciasta na pizzę to zbrodnia i na tych, którzy to robią czeka w piekle odpowiednie miejsce. Nie ma co ryzykować i lepiej zrobić to rękami.
Blat podsypujemy mąką, wykładamy ciasto i formujemy z niego kulę, którą spłaszczamy, obtaczamy w mące i działamy!
Zasada jest prosta - ciasto formujemy od środka do zewnątrz.
Staramy się delikatnie “spychać” je w stronę brzegów aby było cienkie, ale nie zaczęło pękać.
Żeby robić to równomiernie, ciasto co jakiś czas obracamy.
Gdyby nie wyszło za pierwszym razem to po prostu zwijamy placek i próbujemy ponownie. Po jakimś czasie, kiedy “wyczujecie” już ciasto możecie zacząć unosić je i powoli obracać, aby grawitacja zrobiła za Was część pracy.
🍕WSZYSTKO PO KOLEI
Kiedy spody mamy gotowe możemy przystąpić do składania pizzy.
Tu ważne jest zachowanie odpowiedniej kolejności, która pozwala wszystkim składnikom “zanurzyć” się w serze podczas pieczenia.
Na spód kładziemy kolejno:
- SOS
- SER
- DODATKI
- OREGANO
Gdybyśmy położyli dodatki bezpośrednio na sosie, a później przykryli je serem to stworzy on skorupę, która nie pozwoli na upieczenie składników znajdujących się pod nim.
Oczywiście są wyjątki od tej reguły, jednak to właśnie z taką kolejnością spotykamy się najczęściej.
🍕MUSI BYĆ GORĄCO
Podawanie w przepisie temperatury pieczenia pizzy w domowych piecach jest zbędne.
Po prostu ustawiamy nasz piekarnik na maksa! 🔥
Dodatkowo pozwalamy mu się porządnie nagrzać (starsze modele potrzebują na to nawet 15 minut).
W piecach opalanych drewnem, w których oryginalnie placki się piecze, temperatura sięga nawet kilkuset stopni co sprawia, że cienka pizza gotowa jest w kilka chwil.
Oczywiście o takiej temperaturze możemy zapomnieć w domowych warunkach, ale i tak postarajmy się, aby nasz piekarnik dał z siebie wszystko!
Tradycyjnie, pizzę przygotowuje się kładąc placek łopatą piekarską od razu na gorącej powierzchni pieca. Jak choć częściowo odwzorować taką powierzchnię w domu?
Najlepiej sprawdzi się kamień do pizzy (dość solidny możemy kupić za ok. 50 zł ).
Kamień umieszczamy w piekarniku i nagrzewamy wraz z nim. Mocno kumuluje on ciepło i “wyciąga” z ciasta wilgoć, co sprawia, że staje się bardziej chrupiące.
Jeżeli nie chcecie inwestować w taki gadżet, można zastąpić go nagrzewając zwykłą blachę w piekarniku. Właściwości kamienia oczywiście nie posiada, ale jest to jakieś wyjście.
Skoro wiemy już na czym piec, została ostatnia sprawa czyli przełożenie placka z dodatkami na gorącą powierzchnię. Łopaty piekarskiej raczej nikt z nas w domu nie trzyma, więc jak to zrobić?
Z ratunkiem przychodzi papier do pieczenia! Umieszczamy na nim uformowany spód pizzy, nakładamy sos i dodatki, a następnie płynnym ruchem przenosimy za rogi na kamień lub blachę i zamykamy w piecu.
Po 3-4 minutach otwieramy piekarnik, zdecydowanym ruchem wyciągamy papier spod pizzy i szybko zamykamy aby nie obniżać temperatury.
Nie jest to rozwiązanie idealne, ale w domowych warunkach sprawdza się rewelacyjnie.
Placek w “zwykłym” piekarniku powinien piec się przez 10 - 12 minut. Kiedy ser zacznie wesoło na nim bulgotać, a brzegi zrobią się rumiane oznacza to, że jest gotowy!
Pizzę wyciągamy na drewnianą deskę lub blat pokryty papierem do pieczenia i pozwalamy jej zastygać przez kilka minut. Dzięki temu ser spoi wszystkie składniki i da się go normalnie zjeść (po wyjęciu z pieca jest piekielnie gorący, co z łakomstwa sprawdziłem już nie raz 😁 ).
Teraz pozostaje nam tylko pokroić pizzę na kawałki i podawać!
Stosując się do tych kilku, prostych punktów przygotujcie w domu pizzę, której nie powstydziłby się żadnej makaroniarz! 😜
🍕 A już jutro zamieszczę na blogu dokładny i sprawdzony przepis zarówno na ciasto, jaki i na sos, który jest duszą każdej pizzy! 👌
Jeżeli nie chcecie tego przegapić to zostawcie mi follow! 😉
Edit: Przepis już dostępny tutaj: KLIK!
Pozdrawiam
@Foodini 🌶
wisz co.... juz po godz 23 a przez tego posta zglodnialem
juz tylko zostala opcja na mrozonke z orlenu
Nie idź tą drogą! 😜
@foodini to mistrz! Uwielbiam pizze!
Na cheat meal też idealna! 💪 😉
Jak zwykle zdjęcia wspaniałe.
Dzięki! 😉
Pozdrawiam
Również pozdrawiam! 😉
Mistrzostwo! Doskonała wiedza i mega zdjęcia, od razu widać że jesteś fanatykiem jedzenia..🙃
W domu ciężko jest zrobić pizzę a'la ristorante ale Ty tego dokonałeś☺️
Dzięki za dobre słowo! 👊
Sprawa nie jest tak trudna, jak się wydaje, więc polecam spróbować samemu. 😉
Mmmm... Mniam! Bardzo ciężko znaleźć dobry przepis na pizzę, a zwłaszcza na ciasto, ale myślę, że właśnie się tego doczekałem :)
W takim razie zapraszam po dokładny przepis! 😉 👊
https://steemit.com/polish/@foodini/zakrec-tym-plackiem-zrob-w-domu-prawdziwa-wloska-pizze
Pizza piękna :) Widzę że ćwiczysz dodawanie karteczki do posta :P
Tak jak obiecałem, trenuję uparcie! 😉
..nie dodałeś jeszcze ostatniego punktu:
że w ten oto płynny sposób doprowadzamy do zamknięcia (plajty, bankructwa, upadłości etc. :)
wszystkich lepszych pizzerii w okolicy.
ale co tam.
:)
Oj tam, oj tam. 😉