Na Rynku Głównym była taka legendarna babcia, która sprzedawała obwarzanki. Chodziła o kulach i zawsze dziwne osoby się koło niej kręciły.
Ona była bardzo nerwowa i biła tą lagą każdego kto się spytał ją o obwarzanki z cukrem. Numer był znany i zawsze się kogoś nieświadomego prosiło, żeby kupił obwarzanki z cukrem, jak nie miał refleksu to dostawał baty.
You are viewing a single comment's thread from: