Dużo rzeczy mi się nie spina tutaj:
- Anarchizm nie może być postmodernistyczny w spojrzeniu na państwo bo jest znacznie starczy od postmodernizmu. Zresztą postmodernizm to bardzo szerokie pojęcie i trudno go w ten sposób zestawić (bo np. postmodernizm lacanowski nie oznaczałby, że państwo jest zbędne, a raczej sugerowałby, że państwo to efekt naszych lęków i marzeń :P).
- Nie bardzo rozumiem też zestawiarnie anarchizmu z kapitalizmem. Mówimy tu przecież o systemie gospodarczym i pewnie idei społecznej. Zobacz, że nawet w słowie anarchokapitalizm masz dwa te pojęcia równorzędne.
- Anarchizm można zatem zestawic z demokracją, ale w tym momencie wszystkie zarzuty wobec anrchizmu można postawić i demokracji.
Natomiast poza tym zgadzam się z Tobą. Zupełne odrzucenie państwa w obecnych warunkach nie ma sensu.