Cześć!
Kolejny opis mojej przygody z papryczkami chili. Nie wiem czy nie spamie tym za bardzo, ale z tego co widzę kilka osób się zainteresowało. Papryczki po przesadzeniu do ziemi ewidentnie przyspieszyły ze wzrostem, co z resztą widać na zdjęciach poniżej :)
Poprzednie raporty
Dzień 1: https://steemit.com/pl-artykuly/@kappucino/pl-domowa-hodowla-chilli-dzien-1-zyciowo
Dzień 11: https://steemit.com/pl-artykuly/@kappucino/pl-domowa-hodowla-chilli-dzien-11-zyciowo
Dzień 14: https://steemit.com/pl-artykuly/@kappucino/pl-domowa-hodowla-chilli-dzien-14-zyciowo
Raport na dzień 11.03.2018 - dzień 17
Każda z papryczek rozwija się po swojemu, więc uznałem że kolejno opiszę każdy gatunek jaki udało mi się wyhodować.
- Mix dekoracyjnych
Troszkę je przelałem, mają naprawdę bardzo mokrą glebę, ale na razie nie wygląda żeby działo się coś złego. Po prostu wolno się rozwijają. Najwolniej ze wszystkich chyba. Wszystkie cztery nasionka ( doszło kolejne ) wyglądają na zdrowe, tzn. nie wydaje mi się żeby nadmiar wody im zaszkodził w jakikolwiek sposób.
Mix dekoracyjnych
- Cherry bomb
Ta papryczka wygląda bardzo w porządku, "kiełek" ( nie wiem czy tak się mówi :o ) nabrał zielonego koloru, a nasionko wygląda jakby ze środka miały zaraz wyskoczyć pierwsze listki.
Cherry bomb
- Dragon chili
Te również wyglądają w porządku. Dwa nasionka idą ze sobą łeb w łeb. Również nieco się zazieleniły i wygląda na to że listki też niedługo się pojawią. Niestety trzecie, przy krawędzi, nie rozwija się aż tak dobrze. Albo to kwestia umiejscowienia, albo jest po prostu słabsze.
Dragon chili
- Mix ostrych
Niby mix, ale tak naprawdę jedno nasionko. Nie wiem co to za gatunek, przez to że pochodzi własnie z mixu, ale rozwija się chyba najlepiej. Zaczęło pnąć się w górę, widać już sporo zielonej części, widać też formujący się już listek. Wprawdzie na zdjęciach ciężko to pokazać, ale z tego nasionka zadowolony jestem najbardziej :)
Mix ostrych
Podsumowanie
Generalnie jestem zadowolony z obecnego stanu uprawy. Cieszy mnie to, że poniekąd spełniam swoją zachciankę która od dłuższego czasu siedziała mi w głowie. Wciąż nie kupiłem nawozu, ale liczę na to że w przyszłym tygodniu w końcu wybiorę się do sklepu. Ewentualnie przygotuję coś sam - czytałem że papryczki potrzebują potasu, a potas można uzyskać z banana. Ale to pewnie w następnym raporcie! ;)
Dzięki za przeczytanie :)