You are viewing a single comment's thread from:

RE: #Dzień z pamiętnika medyka🏥 #6 Zagadka umysłu💔

Czytając Twój artykuł-zagadkę obstawiałem na jakiś czynnik w szpitalnym jedzeniu, który mógł wywołać takie omamy. Masz rację co do chorób psychicznych czy epizodów psychoz. Niestety w Polsce istnieje obiegowa opinia że jeżeli ktoś idzie do psychologa, a nie daj Boże do psychiatry, to już na pewno jest jakimś psychopatą.... To smutne, bo świadomość u przeciętnego obywatela na temat potencjalnych schorzeń Psyche jest poniżej jakiegokolwiek poziomu. Nie mama akurat teraz ochoty na grzebanie w danych statystycznych, ale sądzę że wiele osób z symptomami dosyć popularnej depresji nie podejmuje leczenia z obawy właśnie przed stygmatyzacją - ,,a co ludzie i rodzina powie?".

Sort:  

Często też psycholog jest mylony, własnie z psychiatrą :P

Szpitalne jedzenie jest w takiej ilości, że nawet jakby tam rtęć pakowali to ciężko byłoby przedawkować :D, a na poważnie to wystarczy spojrzeć na samobójstwa z przyczyn depresyjnych mężczyzn w średnim wieku, to plaga o której wszyscy milczą, bo choroby psychiczne uważane są za margines :( Ciesze się że jest więcej osób świadomych tego problemu :D