Moje poglądy nie mają znaczenia. Znaczenie ma to na czym je bazuję. A nie zwykłem posuwać się do podważania dokonań jakiejkolwiek z nauk nie podparłszy uprzednio swoich argumentów na racjonalnych przesłankach.
Nie żyjemy w średniowieczu i zwyczajnie część badań jest zwyczajnie zbyt droga czy zbyt skomplikowana, żeby kazda osoba mogła je przeprowadzić samodzielnie.
Nie jesteś w stanie sprawdzić istnienia bozonu higgsa i przebadać populację kilkuset tysięcy ludzi w ciągu swojego życia, bo zwyczajnie braknie Ci na to środków i czasu. Zwłaszcza, że żeby badania były wiarygodne - w przypadku badań medycznych musisz je powtórzyć na ślepej próbie.
Jasne - nauka się czasem myli i nowe badania rzucają nowe światło na pewne kwestie.
Ale nie doszlibyśmy tam, gdzie jesteśmy, gdyby każdy wynajdywał koło na nowo, albo nie podważalibyśmy autorytetów RACJONALNYMI I RZETELNYMI argumentami.
Dziś wiemy, że teorie izaaka newtona w uproszczeniu opisują świat. Ale stwierdzenie "Grawitacja nie istnieje bo widziałem na jutubie jak pan mówił że to spisek" nigdzie nas nie zaprowadzi.
nigdy nie jestem w 100% pewny swojego zdania. Ale nie zamierzam ryzykować zdrowia i życia swoich dzieci tylko dlatego, że jeden lekarz wziął w łapę od rodziców chorych dzieci, za dopasowanie badań do z góry narzuconej tezy. I nie zamierzam na nich "Testować" alterantywnych form leczenia takich jak homeopatia, dopóki ktoś nie udowodni powtórzonymi badaniami na ślepej próbie jej działania, bądź istnienia "pamięci wody"
W tej chwili bazując na obecnych badaniach można stwierdzić że homeopatia ma skuteczność na poziomie placebo ;)
A jeśli faktycznie roztwór bardziej rozcieńczony byłby mocniejszy od nierozcieńczonego - to woda wypływająca z oczyszczalni ścieków byłaby najsilniejszą trucizną na świecie :)