Wygrałam! Kartka z kalendarza.
Dzień dobry Kochani,
Dzisiejszy post poświęcony będzie pewnemu zjawisku, które jest nieodłączną częścią życia artystycznego większości rękodzielników.
Zjawisko to jest powszechnie znane, szanowane i lubiane. Większość twórców chętnie bierze w nim udział, ale tylko kilu staje na podium. I właśnie tym kilku daje nagrody i wynosi na wyżyny chwały. ;)
Czy już wiecie, o czym chce wam dzisiaj opowiedzieć?
Tak dokładnie, są to konkursy.
W swoim już długim żywocie rękodzielnika poznałam wielu artystów. Były to osoby tworzące głównie biżuterię. To właśnie w tym środowisku nie przechodzi się obojętnie obok konkursów. Zwłaszcza, gdy tematy są bardzo inspirujące i zachęcają ogrom twórców do wzięcia udziału. Chęć zmierzenia się ze świetnymi artystami na wysokim poziomie bardzo kusi. A możliwość zdobycia atrakcyjnej nagrody dopinguje do działania.
Dzisiaj opowiem wam o moich doświadczeniach w takiego rodzaju przedsięwzięciach i pewnego rodzaju promocji. Postaram się powiedzieć wam, dlaczego warto brać udział w takich konkursach i co nam to daje?
Zacznę może od tego, że jednym z moich ulubionych organizatorów jest pewien sklep z materiałami i akcesoriami dla rękodzielników. To właśnie ten organizator zachęcił mnie swoimi wspaniałymi inspiracjami do wzięcia udziału w pierwszym konkursie.
Royal-stone co roku organizuje konkurs kalendarzowy, inspiruje wspaniałymi fotografiami i zrzesza ogrom bardzo uzdolnionych osób. Pierwszą rzeczą, jaka na pierwszy rzut oka zachęca nas do wzięcia udziału jest oczywiście atrakcyjna nagroda. Atrakcyjna dla osób, które wykorzystują w swoich pracach ogrom materiału, a wiadomo tego nigdy za wiele.
„Wąż”
Wszystko zaczęło się w 2014 roku, gdy to właśnie zachęcona główną nagrodą postanowiłam zmierzyć się z najlepszymi. Zwycięskie prace miały ukazać się w kalendarzu na rok 2015. Pierwszą inspiracją, jaką zaproponował nam organizator było zdjęcie węża. Temat wydawał się dość prosty. Postanowiłam stworzyć bransoletkę łączącą dwie techniki, haftu sutaszowego oraz koralikowego. Dało to bardzo ciekawy efekt. Nigdy też wcześniej nie próbowałam swoich sił w beadingu. Była to pierwsza w mojej twórczości tego rodzaju praca.
Elementem wieńczącym wężową bransoletę był kryształ swarovskiego w kolorze krwistej czerwieni misternie opleciony koralikami toho. Bransoleta mroczna i intrygująca. Pokazująca Węża strzegącego swój największy skarb. Bransoletę wykonałam ze skóry naturalnej i obszyłam każdą krawędź drobnymi koralikami. Wiem, ze ten materiał dla niektórych może wzbudzać wiele emocji i kontrowersji jednak chce tutaj dodać, że samą skórę pozyskałam ze spódnicy zalęgającej w szafie mojej mamy od jakiś 30 lat. Stworzenie jej zajęło mi ok. 3 tygodni. Niestety praca nie zdobyła żadnej nagrody, ale jestem z niej bardzo dumna. Dzięki mojemu zdolnemu bratu, który jest fotografem oraz pięknej modelce zorganizowaliśmy sesję zdjęciową gdzie mogłam pokazać cały urok bransolety. Sami oceńcie. Jak wam się podobają efekty naszej pracy??
Fot. Damian Drewniak
„Papugi”
Kolejną moją pracą przygotowaną na ten konkurs były „Papużki” inspirowane właśnie papugami, pięknymi i barwnymi. Temat bardzo mi spasował i mocno zainspirował. „Papużki” to zdrobniała nazwa idealnie pasująca do kolczyków jakie wykonałam. Cudna kolorystyka i lekka ażurowa forma. W całości w wykonane w technice haftu sutaszowego z fasetowanymi kryształami. Kolczyki poznaliście już we wcześniejszym poście o plagiatach. Jedne z moich ulubionych i sentymentalnych wzorów.
Sentymentalnych głownie przez ten konkurs. Moja propozycja okazała się strzałem w dziesiątkę. Kolczyki zajęły pierwsze miejsce. Tak! Stanęłam na podium i moja praca znalazła się na jednej z kart w kalendarzu. Duma mnie rozpierała. To cudowne uczucie gdy przy ogłoszeniu wyników pada twoje imię i nazwisko.
Papugi zdobiły miesiąc czerwiec. Swoją kolorystyką idealnie wpasowały się w letnie, ciepłe dni.
Fot. Damian Drewniak
„Pawie”
Na tym jednak nie koniec, jak to mówią : "apetyt rośnie w miarę jedzenia". Kolejne zdjęcia były coraz bardziej inspirujące. Tym razem tematem również były zwierzęta – Pawie, kojarzące się głównie z pięknymi barwnymi piórami zdobiącymi imponujące ogony tych właśnie zwierząt.
Wzór kolczyków jaki wtedy zaprojektowałam, cieszy się ogromnym powodzeniem i zainteresowaniem. Stały się najczęściej zamawianą pracą wśród wszystkich mojego autorstwa. Znalazły się miedzy innymi w czasopiśmie modowym Harper’s Bazaar oraz goszczą w garderobach kilku polskich celebrytek.
Kolczyki zrobiłam z mięsistych, jedwabnych, sutaszowych tasiemek otulających przepięknie mieniące się kryształy swarovskiego w moim ulubionym kolorze „bermuda blue”. Całość dopełnia chwost w kolorze intensywnej zieleni utwierdzony w złotym uchwycie. Kolczyki są bardzo eleganckie i pasują do każdej wieczorowej kreacji. Tym razem niestety się nie udało i kolczyki nie zajęły żadnego miejsca. Jednak popularność jaką zyskały przerosła najśmielsze oczekiwania i wynagrodziła porażkę.
„Rybki”
Kolejnym równie ciekawym tematem także inspirowanym zwierzętami były rybki. Świat podwodny jaki ukazany jest na zdjęciu niesamowicie inspiruje swoimi barwami a ciekawe połączenia dają pole do popisu.
Tym razem również postanowiłam stworzyć kolczyki. Powstały figlarne o lekkiej ażurowej formie wykonane w całości w technice haftu sutaszowego z fasetowanymi kryształami swarovskiego. Kolczyki idealnie nadające się do każdej stylizacji, zarówno wieczorowej jak i dziennej do dżinsów.
„Motyl”
Ostatnią konkursową tematyką, w jakiej brałam udział był cudny motyl o stonowanej i wyważonej kolorystyce. Bardzo ciekawa inspiracja. Postanowiłam stworzyć coś zupełnie innego i daleko odbiegającego od techniki, w której czuje się swobodnie.
Skrzydła motyla piękne i ciekawe zainspirowały mnie do ich odwzorowania w biżuterii. Tym razem był to naszyjnik wykonany w technice haftu koralikowego. Była to moja druga praca w beadingu natomiast pierwsza w tym rodzaju ściegu. Motyl wykonany był z koralików toho w najmniejszym rozmiarze. W tworzeniu go pomógł mi program komputerowy układający schematy koralików według zdjęcia.
Tym razem poszczęściło mi się.
Moja praca inspirowana tym pięknym motylem zajęła trzecie miejsce. Również znalazła się na kartach kalendarza, ale już, jako miniaturka. Nie mnie jednak byłam bardzo szczęśliwa i dumna z wysiłku, jaki włożyłam w stworzenie tego naszyjnika.
To byłoby na tyle, jeżeli chodzi o kalendarz na rok 2015. Konkurs była na bardzo wysokim poziomie. Bardzo dużo zdolnych osób wzięło w nim udział. Doceniono wielu rękodzielników.
Drodzy rękodzielnicy pamiętajcie, że każdy rodzaj promowania swoich prac zarówno w konkursach, jaki i blogach czy reklamach zawsze przynosi korzyści. Takie konkursy obserwuje bardzo duża widownia. Kibicują swoim znajomym jak i artystom, których prace są naprawdę dobre. Można zostać odkrytym przez łowcę talentów lub po prostu zdobyć kolejnych klientów i zamówienia. Często w szeregach jury konkursu zasiadają osoby z branży biżuteryjnej lub artystycznej, którzy pomagają się wybić ze swoimi pracami proponując wystawy w galeriach lub wystawianie się na prestiżowych targach. Także jak widzicie warto brać udział w takiego rodzaju wydarzeniach. Życzę wam powodzenia i uwierzcie w siebie. Nie ma rzeczy niemożliwych i tak jak ja możecie znaleźć się na podium. Trzymam kciuki.
Pozdrawiam Kasia Voitak
Zapraszam również na moją stronę http://www.voitak.pl/ oraz fanpage mojego brata Damiana Drewniaka https://www.facebook.com/DamianDrewniakFotografia/
Źródło zdjęć inspiracji oraz kart kalendarza : https://royal-stone.pl/
Rękodzieło u mnie zawsze na propsie! :) Resteem.
Dzięki :D
Once again, stunning work!
reety jakie to jest przeeeepiękne
co za rajskie kolory, jaka precyzja i dokładność!
ogromne gratulacje!
i podziw!
Dziękuje :D kolory to jedna z moich mocnych stron . Kocham je łączyc :D
Jak zwykle wielkie WOW dla Twoich prac :) aż mi szkoda, że ja się nigdy nie odważę na takie kolorowe dodatki.
Dziekuje Kochana :) Bywają też mniejsze i skromniejsze :D
Hehe. To musisz je kiedyś zaprezentować :D to może nawet się skuszę ;)
Ale sztos! moje ulubione to papugi i pawie x)))))) Gratki :D
Moje tez :D dziękuję Karola :D
Very interesting for sure.
Twoje prace są przepiękne! Konkursy to inwestycja... wiem po sobie, jak trudno jest włożyć wiele godzin w niepewny temat, podczas gdy mam zlecenia na których mogę zarobić. Wciąż niestety wygrywa to drugie... Niestety, bo rezygnując z wyzwań w pewien sposób stoję w miejscu, nie rozwijam się i nie wychodzę ze strefy komfortu.
Świetnie to rozumiem :) dlatego mam nadzieje, że kiedyś przyjdzie taki czas gdzie będę mogła tworzyć tylko artystyczne wręcz teatralne rzeczy. A zamówienia i klepanie tych samych wzorów pojdzie daleko w dal :)
Przepiękne prace :)
Dziękuję :*
Robisz coś dla mężczyzn? :)
Raz mi się zdarzyło :) niestety zdjęcie popłynęło gdzieś w dal :) Zawsze mogę spróbowac :)
Zamiast standardowej frotki, to bym chciał taki Auryn na rękę, ale taką jakąś męską wersje :P Coś jak ta wężowa bransoleta z posta :)
Myślę, że da się zrobić :D nie ma rzeczy niemożliwych :D