Horrory są popularne od lat. Każdy z nas czasami ma ochotę poczuć przypływ adrenaliny, panicznego strachu, czy obrzydzenia, by potem rozluźnić się uświadamiając sobie, że to tylko film. Jakie horrory zapewnią nam największą dawkę obezwładniającego strachu?
„To my” Jordan Peele
Wizyta w rodzinnym domu w Kalifornii jest początkiem historii, którą opowiada Jordan Peele. Bardzo szybko rodzinne wakacje, które miały być przyjemnym lenistwem na plaży, przeobrażą się w straszne spotkanie z tajemniczymi ludźmi, którzy nie reagują na kierowane do nich słowa. Po chwili otaczają dom i wdzierają się do niego.
„To my” rozpoczyna się, jak klasyczny horror typu „home invasion” (napad na dom). Później jest już zupełnie inaczej. Film jest pełen aluzji, symboli, metafor, niejasnych odniesień, które pozostawiają widza z pewnym uczuciem niejasności, niedopowiedzenia.
Aktorzy są postawieni w podwójnych rolach. Jednocześnie są przerażeni, jak i przerażający. Zakończenie filmu pozostawia więcej pytań, niż daje odpowiedzi. Widz sam, w domowym zaciszu, musi rozprawić się ze swoimi wątpliwościami i strachem, który przyprawia o gęsia skórkę na rękach. "To my" obejrzymy np. na Hulu.
„Brightburn: Syn ciemności” David Yarovesky
Historię Clarka Kenta zna każdy. Co jednak, by się stało, jak potoczyłyby się losy świata, gdyby Clark nie chciał pomagać ludzkości? Co by było, gdyby Clark był zły?
Odwrócona historia o Supermanie jest przerażająca w swojej prostocie. Małżeństwo starające się o dziecko, dar losu w postaci małego chłopca, który potrzebuje opieki. Zwykłe codzienne życie, które zmienia się, gdy chłopiec pod wpływem maltretowania w szkole orientuje się, że nie jest taki, jak inni.
Horrory oparte na wielkiej i destrukcyjnej sile dziecka są przerażająca, gdy połączymy wizerunek niewinnego chłopca z ogromnym sadyzmem, który w nim drzemie. Brandon nie widzi powodu, by nie wykorzystywać swoich niecodziennych umiejętności. Rodzice mimo wielkiej miłości do syna dostrzegają problem i starają się powstrzymać chłopca.
Siła Brandona jest ogromna, a jego działania niezwykle widowiskowe. Chaos, sadyzm oraz duża ilość krwi to, to czego nie zabraknie w tym horrorze. "Brightburn" obejrzymy np. na HBO GO.
„Smętarz dla zwierzaków” Kevin Kolsch, Dennis Widmyer
Opowieści Stephena Kinga straszą nas już od wielu lat. I tym razem jest dokładnie tak samo. Opowieść zaczyna się niewinnie. Czteroosobowa rodzina przeprowadza się do małego miasteczka. Szukają ciszy, spokoju. Marzą o sielskim domku, bliskim kontakcie z przyrodą. Jednak już od początku nic nie jest tak, jak miało być.
Kulminacją nieszczęść, które spotykają rodzinę jest śmierć ukochanego kota dziewczynki, Churcha, który zostaje pochowany na starym, indiańskim cmentarzysku. Legenda głosi, że ci którzy zostali tam pogrzebani powrócili do świata żywych. "Smętarz dla zwierzaków" obejrzymy np. na Netflixie.
Jest to jeden z tych horrorów, który przekonuje nas, że ci którzy umarli powinni zostać martwi. Horrory rodzinne nie są rzadkością w kinie. Ten trzyma w napięciu i stawia nas przed pytaniem, jak daleko można się posunąć, by ratować swoja rodzinę? Co można zrobić wbrew woli innych, by osiągnąć swój cel?
Congratulations @bezpiecznyvpn! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Do not miss the last post from @hivebuzz: