Po śmierci króla Abdullaha bin Abd Aziza w 2015 roku władze w Arabii Saudyjskiej objął jego brat Salman ibn Abd jako siódmy król tego kraju. Mimo posiadania tytułu króla i niemal nieograniczonej władzy, obok niego równie silne wpływy (o ile nie większe) posiada jego syn — przyszły następca tronu arcyksiążę Muhammad ibn Salman, który przez niektóre środowiska medialne uchodzi za pustynnego reformatora, po ogłoszeniu możliwości zdobycia prawa jazdy kobietom, a także zniesienie surowych zakazów, które nie dopuszczały kobiet w uczestnictwie w koncertach i projekcjach kinowych. Oprócz mydlących oczu „dobrych” stronach rządu saudyjskiego arcyksięcia, który od pełni funkcję ministra obrony narodowej były inne mniej pozytywne jak aresztowania kobiet, które wcześniej walczyły o prawa do prowadzenia samochodu. Według Amnesty International więzione kobiety były poddawane biciu, torturom, rażeniu prądem i osadzone w bardzo złych warunkach. To nie pasuje do wizerunku jaki książę prezentuje podczas międzynarodowych wizyt jako nadzieja na otwarcie się kraju na świat, a także stosunkową liberalizacje państwowej polityki. Do rządów autokratycznego księcia oliwy do ognia dolewają inne decyzje i incydenty...
Brutalna walka z opozycją i niezależnym dziennikarstwem
- (Źródło grafiki-PAP)
Jak, wiadomo system rządów Arabii Saudyjska, jest oparty na prawie szariatu i rządom króla oraz najbliższego otoczenia rodziny Saudów. Wszelkie wystąpienia ludności są tłumione przez siły porządkowe. Nie ma miejsca na sprzeciw wobec władzy ani jej krytykę, o czym przekonał się niezależny dziennikarz Dżamal Chaszukdżi. W 2017 roku z powodu nieprzychylnych opinii na temat przyszłego następcy trony był zmuszony opuścić Arabie Saudyjską i przenieść się do stolicy USA- Waszyngtonu, gdzie rozpoczął współpracę z gazetą „The Washington Post". Chaszukdżi w Stanach Zjednoczonych nie szczędził krytykujących reżim komentarzy, przez co coraz bardziej prowokował władze w Rijadzie.
- (Źródło grafiki-EAST NEWS)
W Stambule 2 października saudyjski dziennikarz udał się do konsulatu Arabii Saudyjskiej w celach formalnych i załatwieniu niezbędnych dokumentów potrzebnych do ślubu z obywatelką Turcji. W chwili przekroczenia progu konsulatu saudyjski dziennikarz został zatrzymany przez służby specjalne Arabii Saudyjskiej. Po pojmaniu dziennikarz został uduszony, a ciało później poćwiartowane. Początkowo władze w Rijadzie zaprzeczali udziału w incydencie w konsulacie, jednak niedługo potem przyznały się, że dziennikarz został zamordowany. Wydarzenie w konsulacie wywołało napięcia na linii Turcja-Arabia Saudyjska, a także USA-Arabia Saudyjska, jednak... Reakcja prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa była bardzo łagodna i powściągliwa. Przedstawiciele Partii Republikańskiej byli rozczarowani postawą prezydenta. Partia Demokratów ostro potępiła politykę rządu w Rijadzie, także krytykowała pobłażliwą reakcję wobec Arabii Saudyjskiej. W ogniu krytyki znajdują się głosy żądające ukarania Arabii Saudyjskiej sankcjami gospodarczymi. Niemcy, Francja i Wielka Brytania wydały oświadczenia potępiające Arabie Saudyjską. 23 października 2018 roku odbyło się forum gospodarcze w Rijadzie, jednak bez najważniejszych gości z Zachodu.
- (Źródło grafiki-Twitter Antiwar.com)
- Zdjęcie z kamery przed wejściem dziennikarza do konsulatu.
Reakcja rządu Stanów Zjednoczonych nie powinna nikogo dziwić. W kwietniu 2018 roku amerykański prezydent Donald Trump podpisał kontrakt na eksport broni wart wiele miliardów dolarów. Nic więc dziwnego, że mimo wielu źródeł CIA to saudyjski arcyksiążę, stoi za zamordowaniem niewygodnego dziennikarza to prezydent USA, zaprzecza takim doniesieniom.
Interwencja w Jemenie i konflikt dyplomatyczny z Katarem
- (Źródło grafiki-Quora)**
Saudyjski książę, piastując funkcję ministra obrony narodowej, doprowadził do udziału Arabii Saudyjskiej do interwencji w Jemenie, która doprowadziła do katastrofy humanitarnej, a także zaogniła wojnę domową w tym kraju. Naloty lotnictwa Arabii Saudyjskiej, na które książę sam, namawiał swojego ojca nie, przynoszą wielkich korzyści Saudom, a są same w sobie bardzo kosztowne, a także doprowadziło do większego napięcia na linii Arabia Saudyjska-Iran, który potępił naloty. Iran wspiera ruch hutti.
"Walka" z korupcją
- (Źródło grafiki-f4fcdn.eu)
- Hotel Ritz-Carlton
W 2017 roku w listopadzie w hotelu Ritz-Carlton doszło do zatrzymania ponad 200 najbogatszych i najważniejszych osób w państwie. Miesiąc później król Salman wygłosił transmitowane przemówienie, w którym ogłosił walkę z korupcją w ramach Saudyjskiego programu "Wizja 2030" który zakłada uniezależnienie się finansowe od eksportu ropy naftowej. Ów program zakładał także zwiększenie swobód, takie jak prawa uczestnictwa w życiu publicznym kobiet. W ramach walki z korupcją zatrzymano 11 książąt i 38 ministrów oraz innych deputowanych i biznesmenów. Na czele komitetu walki z korupcją stanął arcyksiążę Muhammad ibn Salman. W czasie przesłuchań na niektórych wymuszono wypłatę odszkodowań, ugody z rządem lub przyznanie się do winy. Do więzień trafiła część, która odmówiła współpracy, lub inne sprawy trafiły do sądu. Przed zwolnieniem książę Al Walid powiedział, że był dobrze traktowany, a osadzenie go w luksusowych więzieniu określił jako wynik nieporozumienia. Po zakończonych pracach większość oskarżonych została wypuszczona na wolność, a hotel z powrotem trafił do normalnego użytku.
Następca tronu, który ukazuje siebie jako przyszłego władcę, który zliberalizuje kraj. Mimo faktycznych wpływów i doprowadzenia do dopuszczenia kobiet do jazdy samochodem, czy złagodzenia innych surowszych praw, faktycznie arcyksiążę chce posiadać władzę absolutną, kontrolować wszystko wokół siebie. Masowe zatrzymania opozycji, walka z korupcją nietypowymi metodami, incydent w konsulacie w Turcji ukazuje, że przyszły władca nie będzie się różnił od swoich konserwatywnych poprzedników.