Troszkę nie wyrobiłam się w czasie ostatnio 😅 Będę musiała to dzisiaj nadrobić, więc dziś będą 2 posty!
Jak zwykle dzień zaczęłam od ogarnięcia mojego rodzeństwa. Wszystko poszło w miarę sprawnie, więc szybko wyszliśmy do babci. Okazało się, że na obiad będą pierogi, więc pomogłam babci je robić.
Pierogi z truskawkami lub borówkami już zawsze będą mi się kojarzyć jedynie z latem 😍
Nie zdążyłam naliczyć ile ich było, bo musiałam awaryjnie wyjść do domu, a babcia zdążyła już je ugotować i trochę z nich zostało już skonsumowanych. Ale mogę wam zagwarantować, że było ich ponad 100 😁
Teraz wpadłam w manię, sprawdzania gdzie są burze, więc codziennie, o każdej godzinie wchodzę na aplikację Monitor Burz i spoglądam w niebo próbując zobaczyć czy żadna z nich do nas nie "idzie".
No i jedna z nich przyszła. Zahuczało, zabuczało, pogroziło i w końcu przeszło bokiem.
Później poszłam na urodziny do mojej przyjaciółki - Roksany. Spędziłam tam sporą część z mojego dnia i wróciłam do domu o 22.
I na nic poszły moje starania o ładną cerę 😭 Trzeba zacząć od nowa, bo ostatnio moja cera jest naprawdę w złym stanie. Staram się ciągle ją poprawić, ale efekty są naprawdę wolne :( Teraz moim głównym zmartwieniem jest tzw. kaszka i przebarwienia, ale z nimi sobie dość umiejętnie radzę 😄
Gdy o 22:30 wyszłam na pole, zauważyłam, że daleko już się błyska. Ja z tego powodu, że boję się patrzeć w niebo w nocy gdy gdzieś, nawet daleko się błyska, patrzyłam na ręce 😂
O 1 poszłam spać 😴
Mógłbym się od Ciebie uczyć lepienia pierogów :D
Ojj, na początku prosto nie było i wychodziły mi jakieś farfocle 🤣 Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i w końcu zaczną wychodzić :)