Ja też do nich nic nie mam. Nawet kiedyś poznałem kilku, którzy przyjechali do Wrocławia, a że akurat znali Esperanto to wyszliśmy razem na piwo. Można więc poznać ciekawych ludzi.
Problemem jest to, że często patrzy się dość ogólnie. Prawdą jest, że Ukraińcy są często mniej wykształceni i więcej piją. Ale mówimy tutaj o statystyce i myślę, że niejednego abstynenta można spotkać.
Zazwyczaj ludzie bardzo łatwo sobie wyrabiają opinię o obywatelach np. na podstawie polityki. Znam bardzo dużo ludzi, którzy nie lubią Rosjan. Nie lubię Putina, ale jestem przekonany, że z nie jednym Rosjaninem bym się bardzo dobrze dogadał.
Liczę, że na zachodzie nie będą patrzyć na mnie przez pryzmat Kaczyńskiego...
Dokładnie :) Ale apropo Rosjan to coś czuję, a wręcz jestem pewny, że dość dużo byłoby nieprzyjaźnie do nas nastawionych, już jakoś się tak przyjęło, że się z nimi nie lubimy, ale nie oceniam też książki po okładce :)