Gdy w kinie tysiące wybuchów , strzelanin i wymachiwań szablą lub czymkolwiek innym robi się coraz bardziej irytujące chcemy zwolnić. Chcemy czegoś czystego, bazującego na najprostszych emocjach. Oddech łapiemy w momencie, bo zwykli bohaterowie dają nam możliwość skupienia się nie tylko na ich problemach, ale także na nas samych. Gdy myślę o takim „hamulcowym” filmie przychodzi mi na myśl tytuł „Co gryzie Gilberta Grape’a?”
Opowiada o rodzince w małym miasteczku, którą dotknęła seria dziwnych niesprawiedliwości. Potężna otyłość, choroba psychiczna i problemy wieku dojrzewania. Wszystko za bary trzyma syn, który się mimo młodego wieku sporo już widział (w tej roli znakomity młody Johnny Deep). Jednak wszystko komplikuje się, gdy na tę głęboką prowincję przyjeżdża młoda kobieta, która rozbudza fantazję naszego bohatera.
zwiastunNarracja filmu jest powolna, bardzo detaliczna i budująca wrażenie niekończącej się jednej sceny. Ale to tylko pozory. W kadrach jest bowiem mnóstwo emocji, które bazują na normalnych uczuciach bohatera. Czyli pragnieniu spokoju i szczęścia dla swojej dziwnej rodzinki. Oczywiście to wszystko z czasem się zmienia.
Ale największą zaletą dzieła jest to, że dostajemy coś czego zazwyczaj w kinie ciut brakuje. Duża dawka dobra. Dobro, które jest bezpretensjonalne i które każdy z nas chciałby dostać. To zostaje w głowie długo po seansie.
Film ma znakomite kreacje aktorskie. To właśnie w nim na szersze wody wypłyną wcielający się w umysłowo opóźnionego w rozwoju nastolatka Leonardo Di Carprio. Jego rola została doceniona aż nominacją do Oscara, Złotych Globów czy NBR. Co jednak ważne, w tym dziele świetnie spisują się także pozostali młodzi. Wspomniany wcześniej Deep, Juliette Lewis czy reszta aktorskiej załogi musieli dobrze wypaść, by film miał odpowiedni, spokojny klimat. Ułatwienie znaleźli w specjaliście od tego typu filmów Lassie Hallstromie. Ten szwedzki reżyser pokazał jak fajnie mieć skandynawski dystans do amerykańskich problemów. I w dużej mierze aktorzy mogli dokonać tak sporego popisu.
Tego typu filmy ogląda się z lekką zadumą dlatego, że dotyczą nas w sumie bezpośrednio. Każdy chce być kimś nadzwyczajnym w tej czy innej dziedzinie. Al e często czeka go miękkie lądowanie i konieczność dostosowania do dnia codziennego. I tu rodzi się problem. Jak sobie z tym dać radę. Zaakceptować stan obecny czy walczyć dalej. Dzięki takim mądrym filmom łatwiej się w tym dylemacie odnaleźć.
Jest to dzieło, które oglądam zawsze, gdy leci w TV. Ma duży urok i bardzo cenię.
Twój post został podbity głosem @sp-group-up oraz głosami osób podpiętych pod nasz "TRIAL" o łącznej mocy ~0.20$. Lista osób z naszego triala oraz wszystkie podbite przez nas posty są publikowane we wtorkowych raportach z działalności grupy. Zasady otrzymywania głosu z triala @sp-group-up znajdują się tutaj, w zakładce PROJEKTY.
@wadera
Chcesz nas bliżej poznać? Porozmawiać? A może chcesz do nas dołączyć? Zapraszamy na nasz czat: https://discord.gg/rcvWrAD
Dzienkosy!
!tiuvote 0.5
Dzięki wielkie!
@zwora zaciekawiłaś mnie 😊 Jak tylko czytam "dobro" to zaczyna mi się podobać 😉 Pozdrawiam i dziękuję ☺
Na pewno nie pożałujesz!