Czy gry komputerowe wzbudzają agresję? Moje stanowisko w tej sprawie | Konkurs #pl-gry

in #pl-gry6 years ago


zdjęcie stockowe z Dremastime.com

Wstęp

Zapewne widzieliście dziesiątki jak nie setki "newsów" z gazet czy mojego ulubionego portalu Onet.pl o tym, jak ktoś w napadzie szału zabił swoją babcię czy kogoś bliskiego "bo się zdenerwował na grę". Przytoczony przykład jest może dosyć wyolbrzymiony, ale co najlepsze właśnie o takich przypadkach gazety piszą najchętniej, ponieważ im news głośniejszy, tym większy z niego zysk.

Portale informacyjne patrzą tylko na siebie nie zważając na wizerunek gier i nas samych, graczy, przy okazji wykrzywiając go przed wszystkimi wkoło. W rezultacie rodzice masowo ograniczają dzieciom gry nieodpowiednie dla ich wieku (co po części jest nawet słusznym ruchem), ograniczają czas grania i traktują to jako "zapalnik" dla wszystkich agresywnych ruchów ich dziecka.

Poniżej spróbujemy zdementować plotki, spojrzeć na to z obiektywnej strony i dodatkowo przedstawię swoją opinię na cały ten temat.

Badania

" Po raz pierwszy opublikowano wyniki badań dotyczących wpływu gier na mózg człowieka wykonywanych z użyciem rezonansu magnetycznego. Jak informował portal msnbc.msn.com grupa 44 nastolatków została podzielona losowo na dwie grupy.

Jedna grała w Need for Speed: Underground , a druga w Medal of Honor: Frontline. Po 30 minutach spędzonych przed konsolą wykonano obrazowanie metodą rezonansu magnetycznego, które wykazało zmiany w mózgach nastolatków grających w "Medal of Honor". Miał to być dowód na zgubny wpływ brutalnych gier na zachowanie człowieka." *1

JEDNAKŻE

"W raporcie opublikowanym w 2010 roku stronie internetowej portalu American Psychological Association przedstawione zostały rezultaty badań, które w znacznym stopniu obaliły wyniki poprzednich testów." *1

W wyżej wymienionej sytuacji badanie wykazało, iż zmiany w mózgach nastąpiły tylko u osób neurotycznych, zamkniętych i nie do końca prawidłowo funkcjonujących.

Można wywnioskować, że u normalnej części społeczności nie nastąpią żadne pobudki agresji ani skrzywienia zachowań, a jedynie u tych, którzy mają problemy ze swoim zachowaniem i umysłem od dzieciństwa/urodzenia.

Dobra, wystarczy tych badań jak narazie.

Moje zdanie na ten temat

Po moim wielo, wieloletnim stażu w dziedzinie grania mogę stwierdzić z przekonaniem, że to nie brutalność w grach jest zapalnikiem agresji, a frustracja płynąca ze zbyt wysokiego poziomu trudności tudzież niemocy przejścia konkretnego etapu.

Mając jakoś 10 lat zdarzało mi się prawie połamać moje PSP, ponieważ nie mogłem znieść serii porażek w Tekken: Dark Resurrection. Denerwowałem się, to fakt, ale dlatego, że przegrywałem. Taki charakter, no cóż. Nie znosiłem przegrywać.

To jest w końcu logiczne. Wygrywamy - cieszymy się. Przegrywamy - złościmy. Tak funkcjonuje świat i ta mechanika działa na każdej płaszczyźnie naszego życia. Niepowodzenie w czymkolwiek w życiu może poskutkować niepohamowaną żądzą destrukcji, ale akurat to "te złe niedobre gry" są krytykowane najbardziej i to one w każdym wypadku są kozłem ofiarnym.

Aktualnie gry już nie budzą we mnie złości ani frustracji, co najwyżej rezygnację. Gdy mi nie idzie w Dark Soulsach to po prostu wyłączam grę by ochłonąć i odpalam ją kiedy indziej, kiedy najdzie mnie spowrotem ochota przedsięwziąć się wyzwania.

Podsumowanie

PEGI nie powstało bez przyczyny. Jest to graficzne ostrzeżenie dla opiekunów które sugeruje nam, czy dana gra jest odpowiednia dla naszego podopiecznego. Jeśli mamy pewność, że to nie wpłynie na nas ani nikogo grającego no to droga wolna, śmiało kupuj. Co jak co, tiltuje mnie gdy widzę 10- latków grających w GTA V, przyklejając c4 do prostytutki i wysadzając je na samą orbitę. Trzeba w tym wszystkim jednak pewnej dozy rozwagi.

Gry nie są winne agresywnym pobudkom. Winni są ci, którzy nie kontrolują swoich zachowań i emocji z nimi związanych. Gry komputerowe są tylko potencjalnym "triggerem" frustracji i złości, ale to od osoby grającej zależy jak się zachowa. Bo jeśli taki osobnik rzuca krzesłem po pokoju z powodu gry, to będzie tym krzesłem rzucał przy dowolnej niezadowalającej go sytuacji.

Nie wiedzieć czemu, media uparcie próbują wmówić wszystkim odbiorcom, że to własnie granie w gry jest winne wszystkiemu, że to to rodzi całą złość w umyśle grających i najlepiej to odpalić sobie Tv Trwam, Radio Maryje i wspólnie z ksiądzem Rydzykiem pomodlić się do Jezuska i przy okazji przesłać jakąś ładną dotację na renowację dachów kościołów.

W skrócie: pierdolić wszystkie TVN24, Fakt.pl czy inne śmierdzące Onety. Miło by było gdyby społeczństwo myślało za siebie a nie bezmózgo wierzyło we wszystko co znajuje się w internecie. Ale cóż, my nie mamy na to większego wpływu, zostało nam rozkoszować się tym co mamy, czyli produkcjami emocjonującymi, dającymi nam radość i miłe wspomnienia.

W końcu to po to są gry.

*1 źródło: https://technologie.onet.pl/gry/czy-gry-komputerowe-wzbudzaja-agresje/y490glg
Wybaczcie ale nie mam jak stwierdzić czy wiadomości z tego artykułu są wiarygodne, ale dobrze oddają sytuację, więc podjąłem ryzyko opierania się na tej stronie.

Sort:  

Zgadzam się z Tobą, że jak ktoś jest nerwowy, to się będzie wkurzał w różnych sytuacjach, nie tylko przy graniu w grę. A przecież gniew też jest emocją, a w grach tych emocji przecież szukamy :D Może nie zawsze o takie nam chodzi, ale nic na to nie poradzimy.

Jak widzę nagłówki w stylu "Zabił, bo grał w gry", to od razu mam w głowie inne chwytliwe tytuły artykułów typu: "Zabił, bo pił wodę... bo nie jadł glutenu... bo kroił chleb nożem..." itp.

Taaaa, byle artykuł się klikał i zarabiał na siebie reklamami...

...i przy okazji przesłać jakąś ładną dotację na konserwację Maybachów Rydzyka. ;)