Jaki vs Trzaskowski - luźne porównanie z przymrużeniem oka :)

in #pl-polityka7 years ago (edited)

urzad_miasta.jpg
Źródło: http://warszawa.ngo.pl/wiadomosc/781197.html

Nie posiadam bezpośrednich afiliacji politycznych. Skłaniam się raczej ku centro-prawicy. Lubię słuchać wszystkich i ich krytykować lub chwalić, ale tylko wtedy kiedy na to zasługują.

Po tym wstępie jestem czuje się więc oczyszczony z ewentualnych zarzutów agenturalnych :) Mieszkańcem stolicy też nie jestem, ale dzięki telewizji śledzę jak tam się Warszawa bawi.

Wiem też, że kampania polityczna to teatr, a zarazem ring. Wszystkie ruchy dozwolone.

No więc tak: parę dni temu widziałem, że Pan jaki grał w piłkę z dzieciakami. Fajnie. Jak ojciec. Był w stroju sportowym. Pobiegał. A nawet się spocił. Skromny, rzeczowy. Pokazał, że jest uczciwy pracą w komisji. Pokory nauczony przez życie i chorobę syna. Wydaje się być uczciwym - nowa jakość polityki. Jeżeli pan Jaki nadal będzie się rozwijał w taki sposób jak do tej pory, pozostanie uczciwy i skromny, to ja nie widzę w nim prezydenta Warszawy, a przyszłego prezydenta RP.

Natomiast pan Trzaskowski. No.. Pierwsze co zwróciło moją uwagę to jego pomyłka w wywiadzie dla polskiej telewizji. Powiedział tam, że nowe lotnisko w Warszawie jest niepotrzebne, bo "mamy przecież lotnisko w Berlinie". Aż później to obejrzałem na jutubie, bo chyba się przesłyszałem jak mi się zdawało. No ale nie, dobrze słyszałem. Czyżby pan Trzaskowski zapomniał się, że wywiadu nie udzielał dla ZDF czy Das Erste a polskiej telewizji? "Mamy lotnisko w Berlinie" - oniemiałem. Kim w takim razie jesteśmy my? Bo na pewno nie Polacy, przecież Berlin nie jest nasz. Ponadto w czasie kiedy Jaki grał w piłkę z dziećmi Trzaskowski bawił się na.. homo paradzie.

Tak więc ojciec czy fircyk? Spędzać czas z dziećmi i nauczyć ich czegoś czy bawić się z chłopakami w sukienkach, którzy bawią się wzajemnie parówkami (swoją drogą pan T chyba wyśmiewał pana J, że ten za młodu przechadzał się w dresie, chyba jednak dres bardziej przystoi mężczyźnie niż zwiewna kiecka)? Ja za wzór do postępowania wybrał bym jednak pana Jakiego. Bardziej praktyczne, fajniejsze, normalniejsze, bliższe sercu no i większości społeczeństwa, w przeciwieństwie do homoseksualistów, których jest fragment, a którzy nieproporcjonalnie do swej liczebności dostają czasu antenowego i uwagi.

Werdyk? Tak naprawdę nie chciałbym widzieć na stanowisku prezydenta Warszawy ani Patryka Jakiego ani Rafała Trzaskowskiego. Nie to, że mam na to jakiś wpływ, bo i tak tam nie mieszkam. Jednak prezydent stolicy często pojawia się w wieczornych niusach. A z tego właśnie względu wolałbym oglądać na ekranie mojego telewizora panią Wassermann. Twarda, stanowcza, profesjonalna a przy tym zachowuje swoją kobiecość :) Chyba się podkochuję :P

Sort:  

Twój post to pierwszy polski wpis, który dzisiaj tutaj widzę. Ostatnimi dniami było zdecydowanie bardziej ruchliwie. Swoją drogą, ciekawe czy kiedyś Steemit będzie odgrywał w marketingu politycznym rolę podobną do tej, którą dziś pełni Facebook.

Maciek puścił fajną, luźną analizę Warszawy. Mógłbym trochę wrzucać na tematy polityczne, ale po ostatnim flagowaniu przez Steemitowe ORMO mam dosyć pisania artykułów (a zacząłem zbierać trochę o rosyjskiej agendzie w PL). Tym bardziej na tematy polityczne, którymi zajmuję się na co dzień. Za taki stan rzeczy można podziękować dzbanom od steemcleaners. Więcej o ich akcji możesz poczytać na poście o Strimi na @wedkarstwo.

Miejmy nadzieję, że cenzura nie dotrze.