Bóg w rozumieniu religijnym jest ideą, siłą natury. Tylko, że jest upostaciowiony lub w przypadku deizmu lub innych wariacji - może nie być postacią ale właśnie pierwotna ideą. To co innego niż koncepcja społeczna, kulturowa.
Należy tylko się zastanowić, czy taki bóg-idea ma sens, czy spełnia jakąś funkcję. Bo jeśli chcemy go mieć, żeby był, to trochę bez sensu i bez wartości. Natomiast jeśli spełnia jakąś funkcję, to musiałby być na tyle elastyczny i niezdefiniowany, żeby mógł ewoluować wraz z rozwojem ludzkiej myśli. A taki bóg nie ma racji bytu, bo eliminuje to jego zwierzchnictwo, wszechmoc - jest podległy woli człowieka - czyli nie jest bogiem.