Mysle,że moze se to wydawać dużo ale 2x czekoladke mam na mysli 1 kostkę :) wiec nie bylo to dużo ilościowo - jedynie pizza była duża - jest to normalnie ogranizm zanieczyszczony woła o takie rzeczy. Teraz po 5,5 miesiąca nic mnie nie wola - uwolnilam się też od glutenu - moje jedyne wpadki teraz to zjedzenie czegoś gotowanego ale to sa ilości typu - i łyzka wazowa zupy z soczewicy i to nie codziennie a czasem..Ale zero wpadek z miesem za to :P nawet o nim nie mysle. Super że stawiasz na soki, warzywa i owoce to dużo pomaga. Może po ciąży sprobuj pić ich jeszcze wiecej to tez napewno wpłynie na pokarm bardzo dobrze. Nie musisz być 100% surojadem żeby odczuć dobry wpływ ale pewnie to wiesz. Możesz za to się oczyścić co zmniejszy Twoje zachcianki. Wiesz ja wytrwałam bo mi pomogła świadomość jedzenia. Czyli szłam do kuchni i myslałam o tym co mogę zjeść i jaki to bedzie miało wpływ na mnie - co dam ciału itp... Ale ja to wszystko opiszę
You are viewing a single comment's thread from:
O diecie surowej nawet nie myśle, ale wiem ze warto jest jeść więcej nieprzetwarzanych rzeczy. Mięsa tez jem dużo mniej i dużo rzadziej niż kiedyś i czuje się dużo lepiej.
Jedna czekoladka to takie wpadki to ja chciałabym mieć :)) u mnie sa one w dużo większej skali ;)