Można tak na to patrzeć, choć sam (subiektywnie) widzę dużą różnicę między postami i komentarzami, więc zamierzam je przy publikowaniu traktować zupełnie inaczej.
Tyle ze strony nadawcy, ale ważna jest też perspektywa odbiorcy - i tu chciałbym zauważyć, że odpowiedź na prowokacyjne pytanie, które postawiłem we wpisie - "Czemu inni mają w takim razie uznać, że zasługuje on na nagrodę?" - niekoniecznie brzmi: "nie ma powodów, żeby tak uznali, więc nie powinni na niego głosować".
Ja tak naprawdę głosuję na sporo postów, na które nie zagłosował sam autor. W powyższym wpisie polecam przyjęcie mojej perspektywy podczas publikacji, ale jako odbiorca liczę się z tym, że ktoś może mieć inną, więc oceniam posty przede wszystkim po ich zawartości.
Jest więc w moim wpisie odrobina prowokacji, co w podsumowaniu zasygnalizowałem przymrużeniem oka. ;)
You are viewing a single comment's thread from:
No to prowokacja chyba udana? :)
Co do tego że głosujesz na posty nawet jesli autor na nie nie głosował to nie śmiałbym cię posądzać o coś innego ;)
Hehe, no nie narzekam na rezultat prowokacji. ;) Ale jednak, gdyby ktoś miał wątpliwości, prowokacja nie jest głównym składnikiem tego wpisu. W większości napisałem szczerze swoje zdanie.