Nawet nie chodzi tylko o szatę graficzną, choć dla wielu blogerów to bardzo ważna sprawa - także o funkcjonalności. Dla osób przenoszących się z dedykowanej platformy blogowej na steemita to jak przesiadka z porządnej limuzyny do malucha. Nie zapominajcie o tym. Według mnie pierwsza kropa ze słabości jest być może najważniejszą.
I nie atakujcie mnie od razu :-). Mnie tam ten przaśny kaszlaczek w dużej mierze odpowiada. Ale podejrzewam, że mam inne oczekiwania niż większość zawodowych bloggerów.
I doskonale sobie zdaje sprawę, że to tylko kwestia napisania kolejnego interfejsu do Steema. Ale dopóki takiego interfejsu nie ma (takiego, który mógłby z powodzeniem konkurować z dedykowanymi rozwiązaniami blogowymi) to trzeba wziąć pod uwagę, w jakiej mierze steemit.com, busy.org czy inne istniejące interfejsy do Steema są w stanie zaspokoić potrzeby takiego blogera (również o tym, że punktu widzenia osoby z zewnątrz, z mnogością interfejsów dany blog traci na jednorodności - ta sama treść może wyglądać zupełnie inaczej na każdym interfejsie).
Nie zrozumcie mnie źle. Również widzę w tej akcji potencjalne możliwości i korzyści dla społeczności i platformy. Ale jeśli jest tak, że dla wielu blogerów potencjalnych kandydatów do ściągnięcia na Steema, ta surowość i prostota interfejsu może być najważniejszą przeszkodą (być może dla części będzie to zaletą, ale nie spodziewałbym się, że ta część będzie jakoś bardzo liczna).