Kiedy byłam na Fiji, w środku niczego, na wyspie otoczonej przez ocean, absolutnie bez żadnego źródła światła (bez ognia także kilka dni), niebo było tak niesamowicie widoczne, że mogliśmy się w nie wpatrywać całą noc niezwykle podekscytowani. No niesamowite uczucie, naprawdę różnica jest ogromna, nie ma porównania do niczego innego. W mojej okolicy, w Izerskim Parku Ciemnego Nieba o którym piszesz, także wielu obserwatorów przyjeżdża oglądać gwiazdy bo podobno jest to jedno z ciemniejszych miejsc w Polsce, ale w mojej ocenie bez porównania z tym, co widziałam na Fiji absolutnie. Bardzo się cieszę, że mogłam przeżyć i zobaczyć coś takiego!