Cześć,
tak się zastanawiam od pewnego czasu nad jednym. Czy Steemit nie boryka się z problem użytkowników z obszernym portfelem, którzy są w stanie bardzo mocno wpływać na trendy? Skoro można kupić Steem Power, to jak rozumiem mając odpowiednio dużo pieniędzy mogę sobie flagować niepasujące mi ideologicznie wpisy, lub upvote'ować pasujące, a co za tym idzie przepychać je do trending?
Przypomina mi to trochę gry z mikrotransakcjami. Same mikrotransakcje problemem nie są, stają się problemem dopiero kiedy wydając realne pieniądze gracze mają przewagę nad innymi.
Na takim Wykopie oczywiście też może zabrać się grupa ludzi i z czystej złośliwości Cię minusować/zakopywać Twoje znaleziska. Zawsze to musi być jednak większa grupa. Zakop/minus bordowego użytkownika ma taką samą wartość jak pomarańczowego (no nie do końca, ale powiedzmy, że w uproszczeniu tak jest). Nie ma możliwości kupienia sobie większej "siły" głosu.
Steem działa już trochę, anglojęzyczne wpisy są popularne i użytkowników jest wielu. Dlatego może ktoś wie jak sprawa się ma ze zjawiskiem kupowania sobie "siły wpływów"? Są z tym problemy? Jeśli tak, to czy jest szansa w jakikolwiek sposób z tym walczyć.
Ps. Pytanie to zadaję, gdyż pod którymś wpisem znalazłem dyskusję na temat silnych użytkowników, którzy z powodu różnic światopoglądowych flagują innych, co za tym idzie wielu użytkowników nie wypowiada się na pewne tematy, bo boją się oflagowania przez "power userów".
Steem boryka się z wieloma problemami i to jest fakt.
Trzeba tylko pamiętać, że jeśli ktoś zakupi dużo SP to bardziej mu się opłaca działać na korzyść sieci (bo jest jej udziałowcem). Jeśli działa na niekorzyść, to innym osobom (które też są znaczącymi udziałowcami) może się to nie spodobać i ostatecznie taki "szkodnik" może całkowicie pozbawić się potencjalnych korzyści jakie daje mu posiadane SP. Tyle w teorii, w praktyce to działa różnie, raz lepiej raz gorzej :)
Nie bierzesz pod uwagę dwóch rzeczy. Pierwsza jest taka, że pieniądze może inwestować agentura, mająca duże zasoby finansowe i nastawiona na niszczenie sieci. Drugim natomiast problemem jest to, że ludzie nie zawsze postępują racjonalnie i mogą niszczyć nawet coś czego niszczyć im się nie opłaca.
Chyba aktualnie jest to za mała platformą aby interesowała się nią agentura...
Wielkość platformy nie musi mieć znaczenia. Nawet jeśli jest niewielka to może być istotna z jakichś względów dla służb. Tak jak np sponsorowanie skrajnych ugrupowań przez rosyjską agenturą, nawet jeśli nie mają one realnej szansy na zwycięstwa wyborcze.
Dokładnie, ale z czasem będzie rosła, tylko do tej pory obstawiam że sama administracja ciut zasady zmieni, ewentualnie środowisko już będzie tak rozrośnięte że metoda będzie nieopłacalna.
Prawdopodobnie masz rację, ale pozostaje drugi problem.
To nawet nie musi być agentura. Wystarczą różne organizacje mające zaplecze finansowe i chcące przepychać swoją ideologię. Na aktualnym poziomie #polish, nie będzie to raczej aż takie drogie.
Jeśli ktoś ma odpowiednią ilość kasy, to wydanie kilkudziesięciu tysięcy złotych, żeby manipulować trendami nie będzie dla takiej osoby żadnym problemem. Zresztą mówimy teraz o pojedynczej osobie, a nie jest żadnym problemem, żeby dane konta były finansowane przez różne organizacje, którym będzie to na rękę.
W jaki sposób może zostać pozbawiony?
Żeby skutecznie manipulować treściami pod tagiem #polish potrzeba raczej kilkuset tysięcy, nie mówiąc już globalnym
/trending
. Ogólnie to częściowo się z Tobą zgadzam, ale jeśli obecne wieloryby (czyli osoby, którym najbardziej zależy na rozwoju Steem, bo są największymi udziałowacami) zauważą, że działalność jakiegoś nowego konta jest wyjątkowo nie na rękę platformie to wspólnymi siłami mogą neutralizować głosy oraz obniżyć reputację poniżej 0 (wtedy wszystkie treści są domyślnie ukryte, więc drastycznie spadają zasięgi).Tak jak napisałem wyżej:
No niestety, albo w druga stronę - podlizują się żeby dostać gruby upvote (nie mówię, że to źle ale jeśli ktoś przez to zmienia poglądy to już słabo). Kasa misiu, kasa.
W drugą stronę nie jest to, aż tak groźne. Żenujące - tak, ale przynajmniej nie wpływa tak negatywnie na niewinnych userów.
Po pierwsze, to następnym razem daj sobie default 50/50 (bo na 100% tracisz). Na steem panują takie a nie inne warunki. Jak ktoś ma w wiosce karabin to może terroryzować innych do momentu aż ktoś nie przyjedzie z czołgiem. Generalnie tych dobrych jest i będzie zawsze więcej niż złych bo zależy im na kasie. Jeśli sieć jest wartościowa to przybywa inwestorom którym też zależy aby było lepiej, bo nie chcą wtopić.
Możesz rozwinąć? Nie opłaca się inwestować w SP?
Co jest czołgiem w przypadku Steema? Skoro Steem jest zdecentralizowany to przecież nie zablokujesz takiego usera (co najwyżej na poziomie konkretnych interface'ów, aby zablokować np. jego szkodliwe treści.
Tylko, że 10 dobrych z bardzo niskim SP nie zrobi zbyt wiele power userowi z opłaconym SP. A taki SP może skutecznie niszczyć dobre teksty i pozbawiać autorów wynagrodzenia.
opłaca sie ale SBD stoi wyżej niż 1 dolar (znacznie wyżej). Czołgiem jest tutaj osoba z dostatecznym SP aby wyrównać wypłaty sflagowanym przez taką osobę plus sflagować ją do zera i ujemnej reputacji. Dobro nie wynika tutaj z pobudek moralnych a z chęci zysku. Mając dużo SP chcesz aby ono rosło w góre a do tego potrzebujesz inwestorów. Bardziej zachęcą ich dobre treści niż kontrowersyjna propaganda. Więc siłą rzeczy działasz na rzecz sieci bo jesteś jej udziałowcem.