Kara śmierci to temat sporny od wielu lat. Osobiście mam mieszane uczucia, ale jednak jestem za. Stosując karę śmierci można udowodnić, że każdy odpowie za swoje czyny. Jak to się mówi życie za życie.
You are viewing a single comment's thread from:
Kara śmierci to temat sporny od wielu lat. Osobiście mam mieszane uczucia, ale jednak jestem za. Stosując karę śmierci można udowodnić, że każdy odpowie za swoje czyny. Jak to się mówi życie za życie.
No dobra. To wieszajmy za zabijanie. Straćmy o jeden milion zdrowych ludzi, którym nie damy drugiej szansy. Czemu ? Bo raz popełnili błąd. Co jeszcze ?
pogwałcenie z premedytacją czyjegoś prawa do życia, to nie jest popełnienie błędu. To wyrachowana i długo obmyślana decyzja, za którą musi być kara główna, by zadośćuczynić sprawiedliwości - ale tak, jak pisałem, ostateczną decyzję powinna podjąć ofiara (np. deklarując w dowodzie osobistym, że jest za karą śmierci na wypadek, gdyby została zamordowana) - albo jej spadkobiercy.
Przypominam też, że zabójstwo nie równa się morderstwo. Jeśli ktoś kogoś pobije, a jego ofiara umrze, to nie jest to morderstwo z premedytacją, więc tutaj można stwierdzić (eufemistycznie), że sprawca popełnił błąd - co nie zmienia faktu, że w obecnym systemie wymierzania kar, taki zabójca, dostając 25 lat czy dożywocie, jest de facto na utrzymaniu spadkobierców ofiary, co jest pogwałceniem zasady sprawiedliwości. System sprawiedliwości powinien przede wszystkim mieć za cel rekompensatę ofierze lub spadkobiercom ofiary.
No tak. Każdy, ale to każdy morderca planuje miesiącami, każdy jedyne co chce to zabić... Nie no każdy. Poza tym... Czy zabicie kogoś to jest zadośćuczynienie. Chciałbym zobaczyć jakbyś miał sytuację kiedy jako dziecko ci zabiją ojca, bo ten z potrzeby posiadania pieniędzy, bo mu grożono, zabił kogoś z czystej desperacji i psychologicznych pobudek. Chciałbym zobaczyć jak tłumaczysz dzieciom, że zabiją mu ojca, nigdy go nie zobaczy, nigdy już nic do niego nie powie, bo POPEŁNIŁ BŁĄD!
Tak, to jest popełnienie błędu. Bo uwaga UWAGA !!!!! Ludzie nie są albo pacyfistami, albo zabójcami, albo skłonni do zabójstwa. Nie, nie. Każde zabójstwoma odmienną sytuację którą musi przebadać psycholog. I co... To zapierdolmy z 500 ojców dzieci, bo popełnili błąd. ? Dawajta Krzyż Marian. Tomek zabił Antka !
Każdy. Jeśli czyn nie jest planowany, to nie jest to morderstwo, tylko zabójstwo, i kwalifikacja czynu dopuszcza łagodniejszą karę.
Jeśli ktoś zabija kogoś z "czystej desperacji", to znaczy, że jest niezdolny do współżycia społecznego, i powinien zostać za to bardzo surowo ukarany. Jeśli sąd nie zasądzi kary śmierci, to i tak będzie to kara dożywocia - chciałbym zobaczyć, jak tłumaczysz dzieciom, że ich ojciec zgnije w więzieniu i nigdy nie będzie go przy nich, jak dorastają.
Sposób, w jaki usprawiedliwiasz zwyrodniałe i barbarzyńskie czyny ludzi, którzy postępują wbrew cywilizacji i krzywdzą niewinnych, napawa mnie bezmiarem obrzydzenia.
Powinieneś rozważyć leczenie psychiatryczne.
Aa.... No tak Nie jesteś zdolny do życia w społeczeństwie.... ZABIĆ!!!
dlaczego przekręcasz moje słowa? Dostajesz za każdym razem, gdy uczynisz coś nieuczciwego, dopaminowego kopa? Takim rodzajem osoby jesteś?
Jak ktoś morduje drugą osobę i osieraca jej dzieci, to nie jest zdolny do życia w społeczeństwie - i tak, zasługuje w wielu wypadkach (a orzeka o nich sąd) na śmierć, gdyż tego wymaga sprawiedliwość.
A ty bezczelnie kpisz sobie z idei sprawiedliwości, domagając się pochylania nad mordercą i głaskania go po główce. Tak upada cywilizacja ludzi, a zastępuje ją cywilizacja ameb.
A to czy powinienem się leczyć pozostaw lekarzom. Obrażasz mnie. Spoko. Jedynie pokazujesz niski poziom dyskusji.