Historia, która stała za pocztówką, którą odnalazłem wczoraj na Allegro (w zasadzie to dzisiaj w nocy) okazała się jeszcze ciekawsza niż to, co opisałem. Ostatecznie więc ją kupiłem. Przy okazji przejrzałem inne aukcje i znalazłem pocztówkę z Goczałkowic z początku wieku przedstawiającą kościół parafialny. Ją też kupiłem. To z kolei popchnęło mnie do przejrzenia innych starych zdjęć.
Ku memu zdziwieniu na sporej ilości z nich był budynek, którego kompletnie nie kojarzę...
Nosił on nazwę "Bethesda" i był prewentorium, czyli sanatorium zapobiegawczym dla dzieci. Ufundowany został przez żonę cesarza Wilhelma II, Augustę Wiktorię. Gdyby przetrwał, to byłby jednym z najładniejszych budynków w Goczałkowicach. Pytanie jednak: co się z nim stało? Bo to, że nie przetrwał było dla mnie oczywiste. Żaden budynek w mojej rodzinnej miejscowości nie ma bowiem tak charakterystycznych okien i portalu.
Co więc się stało? Odpowiedź jest prosta: komuna. W 1968 roku wybudowano sanatorium dziecięce "Stokrotka", a że zabytek trochę zawadzał, to go... wyburzono. Zresztą nie była to jedyna perła w Goczałkowicach, która nie dotrwała do dzisiejszych czasów.
The rewards earned on this comment will go directly to the person sharing the post on Twitter as long as they are registered with @poshtoken. Sign up at https://hiveposh.com.