Napiszę ze strony matki. Połóg jest trudny. To taka osobliwa kombinacja zespołu napięcia przedmiesiączkowego z dyskomfortem samego okresu. Nadwrażliwość, poczucie braku kontroli nad sytuacją, ogólne rozbicie - takie uczucie rozsypania się na kawałki. Do tego zwykle dochodzi zmęczenie po porodzie, które trwa, i na które nakłada się zmęczenie wynikające z rozbicia rytmu dobowego (karmienie nocne) oraz specyficzne dolegliwości związane z przebiegiem samego porodu (i SN i CC mają swoje konsekwencje). Świadomość, że to hormony, że to przejściowy okres rewolucji w organizmie i męskie wsparcie bardzo pomagają.
Moja córka miała kolki. Po 3 miesiącach minęły, ale wcześniej występowały regularne między godziną 18 a 19. Czasem udawało się "ominąć" kolkę, gdy wcześniej włożyłam córkę w chustę i jakoś przenosiłam ten najbardziej ryzykowny czas. A czasami nie pomagało nic i też nosiłam, tyle że płaczącą.