Na szynszylę się nie zdecyduję. Zwierzątko jest urocze, ale stadny gryzoń zdecydowanie woli towarzystwo osobników swojego gatunku i człowiek mu w sumie do szczęścia zupełnie niepotrzebny. :)
I uwaga językowa. To jest szynszyla - rodzaj żeński jak papuga, małpa i tak samo się odmienia (futro szynszyli, mieć szynszylę).
Dzięki za uwagę :) No w sumie racja, że człowiek mu niepotrzebny, ale tak można byłoby powiedzieć o każdym zwierzątku :)
No tak. :)
Dla nastolatka i dorosłej osoby to, że zwierzątko ma swoje potrzeby i indywidualny poziom interakcji z opiekunem jest zwykle zrozumiałe i do zaakceptowania. Dla młodszych dzieci, które chciałyby się dużo bawić z pupilem i oczekują, że przywiązanie będzie na poziomie psa, szynszyle mogą się okazać "za trudne" i szybko się znudzić.