Moje wielkanocne potrawy. Pieczywo
Nie wyobrażam sobie świąt bez domowego pieczywa. Nie ma piękniejszego zapachu w domu od apetycznej woni stygnących bochenków, bułeczek i rogali. O chleb powszedni modlą się wszyscy chrześcijanie, przełamanie się chlebem jest odwołaniem do ostatniej wieczerzy, a dzielenie się chlebem łączy ludzi spotykających się przy wspólnym stole.
Upiekłam na tegoroczną Wielkanoc dwa chleby - pszenny z przepisu opublikowanego tutaj (tym razem bochenek podłużny, pieczony bezpośrednio na blasze) oraz pszenny na zakwasie żytnim ze słonecznikiem.
Osób przy wspólnym stole miało być 10, dlatego upiekłam również bułki i rogale i dziś przepis na nie.
- 2,5 dag świeżych drożdży
- 3 łyżeczki cukru
Rozetrzeć drożdże z cukrem. - 2,5 szklanki letniej wody
Rozmieszać w wodzie roztarte drożdże. - 1 kg mąki pszennej
- 3 łyżeczki soli
- 3 łyżki oleju
Wymieszać porządnie łyżką, a później wyrabiać ręką przez parę minut.
Ciasto pozostawić w przykrytej misie do wyrośnięcia. W sobotę przy gotowaniu i niemalże hurtowym pieczeniu w kuchni i w całym domu było ciepło i już po godzinie ciasto było wyrośnięte i gotowe do formowania bułek i rogali.
Przygotowaną porcję ciasta podzieliłam na pół i z tych połówek powstało odpowiednio 10 bułek i 12 rogalików.
Nie tnę ciasta nożem tylko plastikową szpatułką - takim a la tasakiem. Na bułki zwykle kulam ciasto w wałek i tnę na 10 kawałków, a później każdą bułeczkę kulam chwilę w dłoniach, spłaszczam i odkładam na blachę. Przed wstawieniem do piekarnika naciskam szpatułką na krzyż (+), bardzo głęboko, ale tak, żeby nie przeciąć zupełnie.
Z rogalami procedura inna. Ciasto trzeba rozciągnąć w placek - taki jak na grubą pizzę. Okrągły placek (moje dzieci na gruby placek mówią "plak") dzielę szpatułką na 12 części - trójkątów. Każdy trójkącik rozciągam nieco palcami, zachowując jednak kształt, i zwijam od podstawy ku wierzchołkowi trójkąta. W trakcie następuje wygięcie w księżyc, a na koniec przyplaszczenie dłonią. No i oczywiście na blachę parami i do piekarnika.
Bułki i rogale pieką się 25 minut w 200 stopniach. W nowym piekarniku mam zagłębienie, do którego wlewam 200 ml wody, w poprzednim wstawiałam żaroodporną filiżankę z wodą. Przed wstawieniem pieczywa piekarnik chwilę nagrzewamy, żeby był już gorący i "naparowany".
I jeszcze zdjęcie z karteczką. Na trzeci dzień została jedna bułka, dwa rogale i niecała połówka chleba ze słonecznikiem.
Niby każdy mówi święta, święta.... ,jednak jest to naprawdę wyjątkowy czas. Gratuluję wypieków :D Ps. Rogale wyglądają bosko :)
Dzięki! Rogale niby z tego samego ciasta, a kształt i zawinięcie sprawiają, że smakują inaczej. Są bardziej krucho - chrupkie. :)
Oj, cóż to za cudowności!
Jak najbardziej pochwalam domowe pieczywo, zwłaszcza w święta :)
Dziękuję! Rzeczywiście tym razem sterta pieczywa wyglądała i pachniała tak, że aż ślinka leciała. :)
W Grecji Wielkanoc dopiero nadchodzi, tutaj piecze się na tą okazję chały i chałki. Może zdążę o nich napisać...
Piekarnik AEG? :)
Akurat Electrolux. :)
Wygodna rzecz :)
Jestem zadowolona. Powierzchnia parowania jest duża, czasy i temperatury z instrukcji obsługi dobrze opracowane.
To jest kuchenka wolnostojąca - piekarnik i płyta indukcyjna. Okazuje się, że to już rzadkość, większość płyt i piekarników jest do zabudowy. :)