Armenia - tajemnice Zakaukazia. Cz. 3 - zwiedzanie.

in #polish7 years ago

Kiedy już poznaliśmy Ormian oraz wiemy jakie smaki lubią teraz pora aby zobaczyć co można zwiedzić w Armenii oraz jak to robić.
a1.jpg
źródło: www.geoex.com/destinations/armenia/all-trips

Jeżeli chodzi o porę roku, którą jest najlepsza do odwiedzenia Armenii to najlepszym rozwiązaniem jest wybór wiosny i lata, zima jest raczej nie za ciekawym czasem aby zwiedzać ten piękny Kraj. Od marca do maja temperatura wynosi między 10 st. C a 25 st. C. Lipiec i sierpień to czas upałów co oczywiście nie sprzyja zwiedzaniu. W Erewaniu temperatura sięga 40 st. C. Moja rekordowa temperatura, którą pokazały termometry to było 46 st. C w cieniu właśnie podczas pobytu w stolicy. Na szczęście suchy klimat, który panuje w Armenii pomaga znieść wysokie temperatury. Letnie miesiące to najlepszy okres na poruszanie się po górzystych regionach Armenii. Znikają pokrywy śnieżne oraz panują znośne temperatury, choć w wysokich partiach grzbietów nawet latem mogą zdarzyć się nocne przymrozki. Lato jest również doskonałą porą na wypoczynek nad wodami Jeziora Sewan (o którym trochę później), którego zwierciadło leży na wysokości prawie 2000 m n.p.m.
a2.jpg
źródło: www.zyczpasja.pl

Najlepszym sposobem na zwiedzanie Armenii jest wypożyczenie auta. Transport publiczny generalnie funkcjonuje tylko między dużymi miastami a siatka połączeń jest dość mało intensywna. Zdecydowanie ciekawą alternatywą jest podróżowanie stopem. Trudno mi powiedzieć jak wygląda sytuacja dzisiaj jednak w czasie kiedy ja przebywałem na terenie Armenii nie zdarzyło mi się czekać dłużej niż 5 minut na stopa. Bardzo często kierowcy okazując swoją życzliwość zapraszali mnie na poczęstunek do swoich domów oraz proponowali małe oprowadzanie po okolicy gdzie mieszkają. Jeżeli chodzi o połączenia publiczne alternatywą dla nich są przejazdy prywatnymi autami. Na dworcach autobusowych podstawiają się Ormanie z prywatnymi autami, którzy proponują za odpłatą niewielką (kiedyś było to 2000 AMD czyli ok. 4 USD). Jedzie się wtedy kiedy a aucie nazbiera się komplet podróżujących dlatego nie mamy pewności codo tego kiedy wyjedziemy ale generalnie nigdy nie czekałem więcej niż godzinę na skompletowanie towarzyszy podróży. Plusem tego rozwiązania jest możliwość przejeżdżania przez małe wioseczki, które normalnie nie są po drodze gdyż kierowca zazwyczaj zgadza się na nadrobienie 10-15 kilometrów i zjechanie z głównej trasy. Jednak jak wspomniałem na początku najłatwiejszą jednak też najdroższą opcją jest wynajęcie samochodu w stolicy. Jest to najdroższe rozwiązanie jednak w stosunku do cen „europejskich” i tak wejdzie nam zdecydowanie tanio.
a3.jpg
źródło: www.zyciewnamiocie.pl/alawerdi-w-armenii-miasto-umiera/

Armenia jest idealnym miejscem dla koneserów zabytków i to takich zabytków przez Z gdyż budowle z XVI czy XVII wieku w Armenii są generalnie młode. Większość kościołów, monasterów i innych budowli zachowało się w bardzo dobrym stanie a ich powstanie datuje się na X – XI wiek. Prawdziwa gradka dla wszystkich miłośników historii.
Zacznijmy nasze zwiedzanie od stolicy miasta Erewania. Bardzo ładne i ciekawe miejsce. Jednak już na samym początku warto zauważyć, że samo zwiedzenie Erewania nie pozwoli nam poznać Armenii takiej jaką ona jest naprawdę. Generalnie Erewań jako stolica rozwinięta jest zdecydowanie bardziej niż wszystkie inne miejscowości oraz mieszanka osób zamieszkujących teren miasta jest bardzo różnorodna i czasami trudno tam spotkać rodowitego Ormianina. Poziom życia mieszkańców jest również wyższy niż przeciętnych tubylców mieszkających na prowincjach. Jednak odpuszczenie sobie stolicy i ominięcie jej w planach podróży jest grzechem ogromnym, na który sobie nie możemy pozwolić. Erewań można zwiedzać w 1 dzień ale można robić to również w 10 dni. Wszystko w zależności od czasu. Zwiedzanie kilkudniowe polecam z kimś lokalnym, który pokaże miejsca z „poza” przewodników co jeszcze bardziej pozwoli wczuć się w klimat tego miasta.
a4.jpg
źródło: www.przedreptacswiat.pl/

Co warto zobaczyć w Erewaniu?

  • Zacznijmy od Placu Republiki, który najpiękniejszy jest w nocnej iluminacji. Niema co ukrywać wyraźnie odróżnia się od otoczenia. Szare blokowiska, odrapane i pozbijane tynki oraz sznury porozwieszane między blokami na których można zaobserwować suszącą się bieliznę.
    plac-republiki-erywan.jpg
    źródło: www.przedreptacswiat.pl

  • Kolejną atrakcją są kaskady. Kaskady, szerokie na 50 m, mają 572 stopnie. Wysokość od najniżej położonego punktu (plac Tamaniana) do najwyżej położonego punktu Kaskad wynosi 302 m. Wewnątrz kaskad wybudowano windę, która bezpłatnie umożliwia wjazd na górę. Na górze Kaskada planowana była budowa dużego szklanego muzeum. Budowa rozpoczęła się, jednak po kilka latach stanęła w miejscu. Powyżej tej niedokończonej części, wznosi się taras widokowy, wznoszący się na wysokości 450 metrów powyżej placu Tamaniana.
    kaskady.jpg
    źródło: www.globtroter.pl

  • Muzeum koniaku „Ararat” miejsce bardzo ciekawe, które pozwoli zakosztować nam tego wspaniałego trunku. Zdaniem koneserów (no ja takowym nie jestem) koniak Ararat jest najlepszym koniakiem na świecie. W Armenii można go zakupić w każdym sklepie spożywczym, który posiada na swoich pułkach alkohol. Najpopularniejsze są koniaki 3,5,7 letnie. Oczywiście ten siedmioletni jest najdroższy.
    Ciekawostka związana z Araratem znaleziona na stronie jednego ze sklepów internetowych, które prowadzą sprzedaż Araratu w Polsce: „Ararat to jedyna na świecie brandy sprzedawana jako koniak. Stało się tak, ponieważ w 1902 roku Ararat wygrał nagrodę Grand-Prix w Paryżu, a Francuzi byli pod tak wielkim wrażeniem, że zezwolili przedsiębiorstwu Yerevan Brandy prawnie nazywać swój produkt koniakiem. Koniak Ararat to ciekawostka w tej kategorii, dzięki czemu zdobywa serca smakoszy na całym świecie. Historia marki sięga 1887 roku, kiedy innowacje w produkcji armeńskiej brandy stały się znakiem rozpoznawczym ArArAt. Od momentu zakupu wytwórni przez rosyjską firmę N.L. Shustov & Sons koniak Ararat jest stale serwowany do obiadu Jego Cesarskiej Mości.”
    Zwiedzanie muzeum z degustacją możliwe tylko w grupach zorganizowanych. Można poczekać na grupę i dołączyć się albo zwiedzić bez degustacji a takowej dokonać indywidualnie po zakupie w przy muzealnym sklepiku w zaciszu swojego kwaterunku.
    ararat.jpg
    źródło: www.przedreptacswiat.pl/

  • W Erewaniu znajduje się ogromna liczba skwerów i parków gdzie po trudach wędrowania od atrakcji do atrakcji można przysiąść i odpocząć. Jest również bardzo dużo restauracji i knajpek, które serwują lokalną jak i zagraniczną kuchnię co sprawi, że odpoczynek stanie się jeszcze przyjemniejszy.
    Oczywiście jest jeszcze wile miejsc w Erewaniu, które można by opisać jednak nie sposób ponieważ wydłużyło by to ten wpis kilkukrotnie. Niech będzie to zachęta do tego aby poszukać więcej informacji planując swój pobyt w stolicy Armenii czyli Erewaniu.
    park.jpg
    źródło: www.armenia-hayastan.com

Po odwiedzeniu stolicy czas na wszystko co jest dookoła. Erewań leży w środkowo wschodniej części kraju i do najdalszych zakątków Armenii podróż autem trwa maksymalnie do 3 godzin.

  • Garni, gdzie znajduje się starożytna świątynia z I wieku naszej ery poświęcona bogowi Mitrze. Tylko naiwniak by uwierzył, że w takim stanie zachowała się świątynia z I w. Oczywiście została odbudowana zupełnie współcześnie bo w latach: 1969-1975. Wciąż jednak warto odwiedzić to miejsce, by zobaczyć jedne z najstarszych śladów bytności człowieka na tych ziemiach.
    garni.jpg

  • Klasztor Geghard – jeden z symboli Armenii, pochodzący z IV wieku naszej ery. Położony na końcu skalistego wąwozu obiekt imponuje obronną konstrukcją, a o tym, jak był ważny w okresie średniowiecza świadczy fakt, że przechowywane były tu relikwie Włóczni Przeznaczenia, którą rzymski legionista dźgał Jezusa wiszącego na krzyżu. Miejsce robi niesamowite wrażenie, latem jest tu sporo turystów gdyż każdy przewodnik podaje to miejsce za kanon, który musi zostać odwiedzony.
    klasztor.jpg
    foto: Oleg Sidorenko

  • Warte odwiedzenia są (zwłaszcza, że to po drodze do innego ważnego miejsca) „armeńskie Stonehenge”, czyli śpiewające kamienie Zorac Karer – wysokie na 2-3 metry i ważące do 10 ton megalityczne skały. Do dziś nie wiadomo, czemu właściwie miały służyć – czy to starożytne obserwatorium astronomiczne czy cmentarzysko. Wiemy jednak, że na armeńskiej równinie ze wzgórzami w tle prezentują się niezwykle malowniczo.
    kamienie.jpg

  • 50 kilometrów od kamieni (czyli w realiach armeńskich dróg to nieco ponad godzina drogi) znajduje się największa okoliczna atrakcja, czyli wspaniały, położony na szczycie góry monastyr z IX wieku choć dla części główną atrakcją będą Skrzydła Tatewu, czyli najdłuższa na świecie kolejka linowa. Obie atrakcje są równie wspaniałe, choć za kolejkę trzeba płacić – w szczycie sezonu cena wynosi do 5000 AMD (ok. 10 dolarów) za bilet w obie strony. Ale to z pewnością będą świetnie wydane pieniądze, bo widoki wynagradzają wiele. Kolejka ma 5752 metrów długości, a podróż w jedną stronę trwa 11 minut.
    kolejka.jpg
    źródło: www.szczekaopada.pl

  • Jezioro Sewan to jedna z największych atrakcji Armenii. Położone w górach, jezioro Sevan jest nie tylko największym zbiornikiem Armenii, ale także całego Kaukazu. Zalicza się je także do jednych z najwyżej położonych jezior na świecie. Położone jest na wysokości 1900 metrów nad poziomem morza a jego obszar to około 5000 kilometrów kwadratowych. Samo jezioro zajmuje powierzchnię 940 kilometrów kwadratowych. Niespełna sześćdziesiąt kilometrów podróży ze stolicy Armenii, Erywania, przenosi podróżnych w świat pełen ujmujących widoków. Miejsce wspaniałe spędziłem tam prawie 10 dni gdyż jedno ze szkoleń w naszym projekcie odbywał się nad tym bajkowym miejscem. Powiem tylko jedno tam trzeba być.
    sewan.jpg
    źródło: www.stacjabalkany.pl

To są moje propozycje na Armenię. Wiem, że można było wymienić więcej może warto było zaprezentować inne ale jak wspominam przy każdym wpisie. Armenia jaką ja przedstawiam to Armenia, która utkwiła w mojej głowie. Armenia moich wspomnień, Armenia mojego serca.

Sort:  

Życzliwa wskazówka: wrzucając zdjęcia, nawet jeśli podajesz ich źródła (bardzo dobrze), upewnij się koniecznie, że możesz to zrobić, tj. że autor na to pozwala.

Dzięki za radę, teraz będę tak robić. Myślałem, że samo podanie źródła jest wystarczające.