Bardzo bym chciał pokazać uniewinniające mnie pismo z sądu, ale ono nie dostało do mnie.
Jeszcze na rozprawie zapytałem sędziego czy dostanę uzasadnienie wyroku. Sędzia odpowiedział "tak dostanie pan paczą" czekam od lipca a pisma nie ma. Postanowiłem więc napisać post kończący ten cyrk. Rozprawa pierwotnie była zaplanowana na Maj jednak tydzień przed została przesunięta. Jak się na procesie dowiedziałem "Sędzia wygadał się" ze przesunęli bo wchodziło nowe prawo zgodnie z którym "na wolnym powietrzu" co kol wiek znaczy ten termin wolne powietrze, nie trzeba już nosić masek. W związku z tym sprawa bez procedowania została oddalona (mniej pracy dla sądu). Może to i szkoda, że bez procedowania, bo chciałem udupić milicjanta za jego bezczelne kłamstwa na temat miejsca popełnionej zbrodni oraz wpisywanie złych paragrafów do wniosku o ukaranie (paragrafy z ustawy, która została wdrożona po dokonaniu maseczko zbrodni).
Rozumiem, że milicjant nie poniesie żadnych konsekwencji finansowych i służbowych za bezprawne wystawienie mandatu?
Chyba ostatnia droga to zażalenie na przekroczenie uprawnień. Musze iść na komendę dostać dane milicjanta i złożyć takie zażalenie zdaje się, że u prokuratora. Postępowanie ponoć jest wszczynane od razu i od razu koleś ma przymusowy urlop oraz 75% poborów. do tego jeśli ma na przykład prywatną broń to jest ona aresztowana do zakończenia sprawy. Bardziej mnie martwi że prokuratura z pewnością będzie kryła milicjanta i załatwi sprawę negatywnie w ciągu jednego dnia "pouczając go" coś w tym stylu jak Mariusz napisał ;) potem mogę pozwać go cywilnie sprawa na 4-5 lat...
Niestety. Z resztą tak to u nas wygląda, że nawet premier może sobie łamać prawo, sąd to potwierdzi, natomiast nie ma z tego wyciągniętych żadnych konsekwencji.
W drodze ustawa łamiąca Konstytucję i rodo, pewnie wejdzie w życie...
https://hive.blog/reakcja/@prawdawtvmowili/musi-to-na-rusi-a-w-polsce-jak-on-chce