Cześć! Korzystając z wolnego czasu (przypominam, przez epidemię zamknięto wszystkie szkoły), postanowiłem jeszcze raz spróbować prowadzić bloga :d.
Dzisiaj zajmę się recenzją zegarka z funkcjami sportowymi (błędnie nazywanego smartwatchem) - Amazfit GTS
Zegarek zakupiłem na stronie internetowej sklepu Empik 8.02 a odebrałem go 11.02, więc zegarek gości na mojej ręce już prawie dwa miesiące. Nie będę się wypowiadał na temat jego funkcji, ponieważ to można bez problemu znaleźć na stronie każdego sklepu sprzedającego ten produkt, a opowiem na temat moich doświadczeń z tym zegarkiem.
Bateria przy sporadycznej aktywności wykorzystującej GPS (godzina biegu dziennie) włączonych powiadomieniach i pomiarze tętna co minutę wystarcza na 9 dni.
Pomiar tętna jest dosyć dokładny, przy jednostajnym biegu nie odstaje jakoś bardzo od pasa HR (którego do zegarka niestety nie możemy podłączyć, dla mnie duży minus), lecz kompletnie nie radzi sobie przy przy skokach tętna. Więc przy bieganiu z interwałami wynik niestety będzie przekłamany. Co prawda, nie ma co porównywać pomiaru tętna z nadgarstka do pomiaru z klatki piersiowej, ale nie mam innego porównania.
GPS działa dobrze. Nie jest wybitnie, czasem (rzadko) zdarzy się zgubić zasięg, czy delikatnie przekłamać trasę, ale nie jest też źle.
Zegarek bardzo dobrze radzi sobie na basenie, prawidłowo rozpoznaje style i świetnie zlicza przepłynięte długości. Ekran nie działa pod wodą, więc przy pływaniu zegarek obsługujemy tylko przyciskiem (bardzo dobre rozwiązanie)
Często zauważam brak aktualizacji pogody na zegarku, co jest dość irytujące, mam nadzieję, że zostanie to naprawione w najbliższym czasie.
Na plus jest jeszcze Asystent snu, który bardzo dokładnie analizuje sen (patrz poniższe zdjęcia).
Ostatnio firma Amazfit wypuściła wersję oprogramowania obsługującą polski język.
Na wszystkie pytania chętnie odpowiem, życzę miłego dnia!