Czasami, w czasie podróży, nie dostaniesz nic innego niż fast-foody, obstawili nimi autostrady i lotniska. Raz na kilka miesięcy, jestem zmuszony z nich skorzystać, ostatnio zawitałem w Burger Kingu. Jak dla mnie, nie było żadnej różnicy miedzy tym co oni podają a MC Donalds. Smak tego wynalazku przypomina podgrzany styropian w sosie musztardowym, do tego sprzedawcy, automatycznie próbują wciskać frytki i cole ( mam jej użyć do mycia toalety, przecież do picia to się nie nadaje ) , gdzie te czasy, gdy w barach dworcowych, podawali uczciwe schabowe, sałatki, mizerie lub naleśniki z serem, czy krokiety z barszczem i kompot do picia....
You are viewing a single comment's thread from:
To prawda, wszędzie pełno fast foodów, ale odradza się również moda na jedzenie typowo domowe i do tego na dworcach, między innymi we Wrocławiu na dworcu głównym. Co prawda jakoś nie powala, jedzenie zrobione jest trochę na odwal, ale przynajmniej jest jakaś alternatywa dla burgerów i frytek..