Zakupy i ceny na Filipinach - czemu Azja to cywilizacja a Polska i Europa to...

in #polish8 years ago (edited)

W poprzednim wpisie pokazałem mój rachunek za nagłą wizytę w szpitalu, a dzisiaj opowiem co nieco o cenach za jedzenie.

DSC02626.JPG

Sklepy ze zdrową żywnością, eko, fit itp. mają absurdalne ceny, chyba przebijają to co trzeba by w Polsce zapłacić.

Przykładowo ten Power SNACKS kosztuje 650 pesos, czyli jakieś... 46zł. Pozostałe w okolicy 30 zł.

Rachunek za kilka opakowań przekąsek i witaminy wyniósł 4600 pesos, czyli ok 325 zł. Witaminy stanowiły oczywiście ponad połowę tej ceny.

Inny przykład drogiej rzeczy to truskawki - 50zł za kg! ( 700 php)

DSC02631.JPG

Za to sok z ananasa jest bardzo tani, dwie takie puszki 1.36 L za 136 pesos, 10zł, czyli 3.6 zł za litr soku.

DSC02632.JPG

Kiełbaski w stylu Europejskim (a nie jakieś ich słodkie wynalazki - blee) kosztują już trochę bo 569 pesos za kg, czyli 40 zł.

DSC02634.JPG

Lepszej jakości szynka to koszt 670 pesos za kg - 47 zł.

DSC02635.JPG

I na koniec lokalne piwo, 320 ml, 5% alko za 26.5 php, czyli 1.8 zł.

DSC02633.JPG

Dzicz kontra cywilizacja

Jako ciekawostkę opiszę jak wyglądają zakupy w dużym sklepie spożywczym.

Będąc jeszcze kilka miesięcy temu w Polsce, pamiętam jak wyglądały zakupy, przykładowo w Biedronce. Cztery panie na wielki sklep, z czego jedna na kasie, a pozostałe zajmują się przekładaniem paczki wafelków z jednej półki na drugą... Długa kolejka i zdenerwowani ludzie, a kasowanie produktów to karabin maszynowy i zanim zdążysz je zapakować do wózka, to kasjerka już wyciąga rękę po pieniądze, czy kartę. Wszystko w pośpiechu i z beznadziejną jakością obsługi klienta. W UK jest przynajmniej zasada, że do puki nie zapakujesz wszystkiego i nie odejdziesz od kasy, to kasjerka nie zacznie obsługiwać kolejnego klienta. W Polsce natomiast najlepiej jak jedną ręką ładujesz zakupy, a drugą już trzymasz portfel w gotowości, a jak masz dużo zakupów i nie zdążysz wszystkiego zapakować to za chwilę zostaniesz zalany zakupami kolejnego klienta.

Tutaj natomiast jest kultura. Bo nie trzeba robić prawie NIC. Wykładasz zakupy na taśmę, a dalej idzie samo. Kasjerka tylko pyta, czy masz swoje siatki i czy chcesz plastikowe bo kosztują po 2 php dodatkowo. Kasjerka kasuje, a druga dziewczyna pakuje twoje zakupy! Jest też trzecia osoba, młody chłopak, który spakowane torby układa na wózku i gdy już zapłacisz to on jedzie z tym wózkiem do twojego samochodu, czy do stanowiska gdzie czekasz na Ubera. Dodatkowo chce tam czekać żeby pomóc Ci załadować zakupy do samochodu, ale ja z tego już nie korzystam, tylko dziękuję i sam czekam na Ubera. To już przesada dla mnie hehe.

Nie ważne czy sklep, czy restauracja, jest nadmiar obsługi. Kiedyś w porze lunchu byłem z dziewczyną w restauracji, gdzie naliczyliśmy ok 20 osób personelu, a byliśmy przez jakiś czas jedynymi klientami. Z jednej strony jest to fajne bo ludzie mają zatrudnienie, a klient jest dopieszczony bo ma za sobą cały sztab asystentów do obsługi. W Europie też by się to przydało, zamiast pchać na siłę ludzi na jakieś badziewne studia, typu Zarządzanie Polem Namiotowym, czy Administrację Spuścizną Krzyżową...

Inny przykład to ochrona. Każdy sklep czy Starbucks ma swojego ochroniarza z ostrą bronią, czasami kilku. W dużym centrum handlowym, w drogiej dzielnicy, widziałem ochronę z karabinkami automatycznymi, a np przy siedzibach dużych banków ochrona ma shotguny.

Sort:  

No nie wiem jak ty, ale ja nie chciałbym siedzieć w kawiarni obok uzbrojonego w karabin ochroniarza..

Jesteś zachwycony jakością obsługi ale prawda jest taka że tam są pewnie znacznie niższe koszty pracowników. W europie po prostu nie opłacało by się sklepowi zatrudniać 3 pracowników na jedną kasę. Poza tym nieciekawy tytuł, nie lubię takich określeń bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)

Oni są bardziej od picu, no ale może dla tego jest bezpiecznie że stoją więc nikt nie ma głupot w głowie.

Tytuł prowokacyjny celowo, ale ja od 18 roku życia już wymiotowałem Europą i marzyłem o życiu w tej części świata ;)

No może tak, ale mimo wszystko na idę do kawiarni się wyluzować a uzbrojony ochroniarz jest daleko od luzu :p

Witam w moim kraju. Mam nadzieje, ze podobało (bądź podoba) Ci się tak bardzo jak mi 💁🏽‍♂️ jak miałbyś jakiekolwiek pytania, to dawaj śmiało.

Hej, już ponad 2 miesiące tutaj jestem :)

Powiedz mi czy mogę dostać wizę 6 miesięcy turystyczną, czy tylko 2 miesięczne? Ostatnio wyrobiłem na 2 miesiące.

Udziele Ci informacji innej: co 3 miesiące możesz przedłużać sobie pobyt w nieskończoność za 3000php, co jest najłatwiejszą i najlepszą opcją, którą praktykuje wiele mi znanych białasków na Filipinach!

Są wizy 2 miesięczne albo 6 miesięczne. Dla tego pytam bo ostatnio wziąłem na 2 miesiące a nie sprawdzałem co trzeba do tej 6 bo każdy na necie o tych 2 miesięcznych pisał.

To przedłużenie i karta kosztowały mnie prawie 8000 php.

Stąd moje polecenie - 3 miesiące 3000php i możesz zostać nawet do śmierci!

Tylko że nie wiem o jakim przedłużeniu mówisz. W biurze emigracyjnym jest do wyboru 60 dni albo pół roku.

A piwo chociaż dobre?

Wszystko spoko ale ten tytuł?!
Tak czy siak to nie jest dobre porównanie do Polski. Pamietaj że za dodatkowy personel zapłacisz ty kupiując produkt czy usługe. Wyobraź to sobie przy polskich zarobkach.