Ward Hill Lamon był przyjacielem prezydenta Stanów Zjednoczonych Abrahama Lincolna.
Lamon twierdził, że Abraham Lincoln na kilka dni przed swoją śmiercią podzielił się z najbliższymi treścią swojego snu.
"Przed dziesięcioma dniami położyłem się spać bardzo późno i wkrótce zapadłem w sen. Wydawało mi się, że wokół zapanowali martwa cisza. Nagłe usłyszałem stłumiony szloch, jakby płacz gromady łudzi. We śnie wstałem z łóżka i zszedłem po schodach. Tu ciszę zakłócał ten sam żałosny płacz, ale nie widziałem ludzi, którzy rozpaczali. Szedłem z pokoju do pokoju. Nikogo nie widziałem, ale idąc ciągle słyszałem, te same łkania. Byłem zdziwiony i niespokojny.
Postanowiłem znaleźć przyczynę tych tajemniczych i zaskakujących zjawisk. Wędrowałem dalej, dopóki nie dotarłem do Sali Wschodniej. Tu czekała mnie straszliwa niespodzianka. Zobaczyłem katafalk, na którym leżało ciało w żałobnym stroju. Dookoła stali żołnierze, którzy pełnili wartę i tłum łudzi. Jedni patrzyli żałośnie na ciało, inni rozpaczliwie płakali.
Kto umarł w Białym Domu? - zapytałem żołnierza.
Prezydent. Zabił go zamachowiec - odpowiedział."
14 kwietnia 1865 roku prezydent Lincoln został zabity przez zamachowca. John Wilkes Booth strzelił w tył głowy prezydenta z bliskiej odległości.
Trumna z ciałem prezydenta była wystawiona na katafalku w Białym Domu, gdzie tysiące pogrążonych w żałobie obywateli żegnało jednego z najwybitniejszych polityków.
"Czy oni zobaczyli przyszłość?" jest cyklem krótkich ciekawostek o fenomenie prekognicji. Zapraszam do czytania.