Początki Uniwersum Marvela to opowieść o grupie przyjaciół, którzy w przyszłości zostaną określeni Pierwszą Rodziną Marvela. Fantastyczna Czwórka, bo o nich tu mowa, to bohaterowie z krwi i kości. Relacje między nimi pełne są napięć i nieporozumień. To nowe spojrzenie na komiksowych herosów zapewniło im, tak jak i ich twórcom, nieśmiertelność.
Stan Lee i Jack Kirby w tym tomie dopiero zaczynają swoją wieloletnią kolaborację nad przygodami FF. Już w pierwszym zeszycie zarysowują się wątki, które będą rezonować przez lata. Rozgoryczenie Bena, przesadny entuzjazm Johnny'ego czy niepewny związek Reeda i Sue to podwaliny tej serii.
Oczywiście równie istotni są też przeciwnicy tytułowej czwórki. A tych jak zawsze jest cała galeria: Mole Man że swoimi stworami, pozwalający płynnie przejść z ery komiksowych monstrów do epoki superherosów; Namor, zaginiony bohater wojenny; Doom i absurdalna podróż w czasie; wreszcie Skrulle, jak się później okaże, jedna z ważniejszych ras w marvelowskim wszechświecie. A to wszystko narysowane przez Jacka Kirby'ego. Coraz bardziej podoba mi się ta kolekcja.