Powiem Ci, że w czasach młodszych (jeszcze na szczęście jestem w takim wieku, że nie czasach młodości) z rodzicielką adoptowałyśmy dorosłego kota i było naprawdę spoko. Tyle tylko, że bardzo dużo pracy trzeba było włożyć w jego wychowanie. Chociaż tak z perspektywy osoby, która adoptowała dorosłego psa stwierdzam, że jestem zbyt wygodna na szczeniaka lub kociaka małego. Jak sobie pomyślę, że miałabym całe zasikane mieszkanie i wszystko poniszczone dopóki by się nie nauczył to robi mi się lekko słabo :D
to fakt, mogłoby być wesoło :)
U mnie kicia o dziwo od początku nie sprawiała problemów, chyba mi się poszczęściło, ale jak już dojrzeję do adopcji kota to będę szukała raczej młodszego, żeby nauczyły się żyć razem. Wydaje mi się, że z dwoma dorosłymi kotami mogłyby być problemy.:)