Nie wiem królu złoty jak to rozkminiłeś, ale okazało się, że faktycznie nie tak łatwo oddać krew i zwykła niedoczynność tarczycy zdyskwalifikowała mnie do końca życia :/ A ja nie wiem jakim cudem to przeoczyłam czytając o wymaganiach zdrowotnych :/
A kwestie etyczne i moralne chyba poruszę w jakimś poście, bo dość ciekawe podejście prezentujesz (bez ironii) i w sumie do kilku refleksji mnie skłoniłeś. Dlatego lubię dyskusje wszelakie!
Współczuję...
Ale wciąż jeszcze możesz namawiać innych :)
Również lubię dyskusję, nawet bardzo. Trochę mogłoby być ich tu (na steemit) więcej ;) z chęcią przeczytam Twój post :)) tylko plis oznacz mnie to na pewno mi nie umknie.