Rozgość się, rozgość. Myślę, że warto :)
Najbardziej brakuje mi tu właśnie interakcji, dowodu, że "ktoś coś w związku z tekstem". Bez feedbacku ani rusz.
No właśnie niekoniecznie to problem tekstu, że jest zły. Tylko, że mało osób go widziało. Na początku najważniejsze to być widocznym i czymś zainteresować. Tym bardziej, że to był (nie ten dzisiejszy) Twój pierwszy dłuższy wpis.
Dziękuję. Niemniej paradoksalnie przeczytanie własne tekstu przy równoczesnym tyglu emocji pozwoliło mi na pewną obiektywność. Wiadomo, Stasiukiem nie jestem i nie zostanę, ale to dobra wiadomość mam co ćwiczyć:)