Ok, na spokojnie, wydymacze.
Świat nie jest czarno-biały. Faktycznie mam 43% komunizmu, 33% niezdecydowania, 24% kapitalizmu.
Jestem zwolennikiem w kwestiach ekonomicznych, czegoś takiego co nazywa się społeczna gospodarka rynkowa. Ustroju, w którym istnieją silne związki zawodowe, pracownicy oprócz pensji dostają akcje firmy (akcjonariat pracowniczy, przykłady firm Google, Huawei, Cisco, Auchan, Leroy Merlin czy Starbucks), spółdzielnie (gdzie małe firmy ze sobą współpracują by osiągać większe zyski i być bardziej konkurencyjne, najwięcej przykładów jest w bankowości spółdzielczej: Crédit Agricole, Raiffeisenbank). Żadne z tych kwestii nie zakładają upaństwowienia firm, czyli własność prywatna jest poszanowana. Uważam, że państwo powinno wspierać takie inicjatywy. Uważam, że ważne jest coś takiego jak partnerstwo publiczno-prywatne, czyli że państwo decyduje np. o tym gdzie ma powstać droga, ale budują ją prywatne firmy. Uważam, że szczególnie gałęzie gospodarki powinny być szczególnie chronione przez państwo: wojsko, policja, edukacja, nauka, służba zdrowia, energetyka, transport. Nie wyobrażasz sonie prywatnego wojska, czy policji. Państwo powinno dbać by edukacja i służba zdrowia, były nie tylko na podstawowym poziomie, ale by świadczyły możliwie dobry poziom usług i były one dostępne dla wszystkich obywateli. Państwo musi dbać o to by energia i transport były dostępne na terenie całego kraju. Nie może być tak że drogi buduje się tylko tam gdzie się opłaca, np w centach miast. Bo jak ludzie nie dojadą do centrum z przedmieść, to nie będzie się opłacało i w centrum budowanie.
Jestem zwolennikiem podatku progresywnego, spełniającego funkcję redystrybucyjne.
Czyli jestem zwolennikiem kapitalizmu z dużą rolą państwa, czyli z przesunięciem na lewo — socjalistą. Jeżeli byłbym z przesunięciem na prawo, czyli np. 24% komunizmu, 43% kapitalizmu byłbym liberałem, jeszcze dalej w prawo, neoliberałem jak Balcerowicz czy Korwin.
W kwestiach politycznych, jestem demokratą, przeciwnikiem państwa centralnie sterowanego, demokracji bezpośredniej. Czyli jak w Szwajcarii, gdzie są bardzo często referenda, chcę by wszyscy ludzie na radach gminy, czy miasta mieli prawo głosu. Że to nie państwo decyduje gdzie ma powstać droga, parking, szkoła tylko bezpośrednio mieszkańcy.
Mogę dać dać setki przykładów państw/firm gdzie te pomysły się sprawdzają. Nie jestem zwolennikiem, radykalnych zmian, tylko raczej ewolucji. Nie jestem zwolennikiem, przymusu tylko tłumaczenia.
Zauważ że w Polsce mamy znacznie dłuższy czas życia, wyższy IQ od obywateli USA. Mimo iż USA są znacznie bogatszym krajem. Można wiele zarzucić polskim szkołom i szpitalom, ale jakoś wywiązują się ze swojej roli.
Co do Zangberga, prokuratura odrzuciła wniosek jako bezpodstawny, osoba co zgłosiła ten wniosek nawet się nie podpisała. Jeśli masz dowody na swoje tezy to zgłoś się na prokuraturę. Mam namyśli coś innego niż memy. Puki co to powtarzasz tezy z demotywatorów.
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_cooperatives
https://pl.wikipedia.org/wiki/Partnerstwo_publiczno-prywatne