Cały problem z polską polityką jest taki że nie ma w debacie polityki lewicowej. Spierają się ze sobą partie o tak podobne ideowo, że dla zwykłego kowalskiego wygląda to, jak spór o stołki. I proszę lewicą nie nazywać SLD.
Ciągle się tylko słyszy o tym jak to strasznie mają u nas pracodawcy. Jak to trzeba oszczędzać, by się nie zadłużać... Ostatnio, tym razem o Włoszech było głośno. Kolejny kryzys i znowu szukanie cięć. Już jest przykład lewicowej Islandii, jak banki chcą upadać niech upadają - potem można je przejąć. Ogólnie polityka jest przekrzywiona w UE w stronę biznesu. Brakuje równowagi. Nie wiem czy dobrze zacytuje, ale to chyba Ford powiedział. Ludzie nie tylko produkują samochody, ale i je kupują. Jak każe się ludziom oszczędzać to mniej kupują, jak mniej kupują to i firmy mniej zarabiają. Jak mniej zarabiają to muszą oszczędzać, jak oszczędzają to nie inwestują. Jak nie inwestują to ludzie mniej zarabiają, jak ludzie mniej zarabiają to muszą oszczędzać.
Po zakończeniu zimnej wojny USA straciły pretekst, który napędzał inwestycje w naukę - wyścig zbrojeń. I popadły w stagnacje.