Do wtorku cały świat był doskonały.
Do czasu gromów Zeusa,które uderzały.
Bywały wiatry wrogie ale i pomyślne.
Do czasu,gdy uderzyły nawałnice.
Pewne te na jutro.
Do wtorku promienie Boga były łaskawe.
Do czasu gdy te złe rozżarzone rozpaliły sprawę.
Bywały również świeże,pełne radości obrazy.
Lecz to koniec ,jutro znów pogoń.
Czas na pracę nie ma zabawy.