As growing, I am discovering new paths and directions in my creative adventure. I have been painting for nearly 4 years now, started just before my exams at uni. During my trip, I've met the most incredible artists and teachers and well, some of them, not so great.
Taking my course at Cracovian uni, I wasn't aware of the system that's ruling there. In my first year, I had the luck to be taught by a young and incredible teacher, doctor Makarczuk. She put an enormous amount of time, strength and patience to teach us fundamental and important rules of painting.
The second year, probably I'll skip it because of the problems I and my friends had to deal with was, let's be honest and diplomatic at once, basic human rights.
Yet, the following diploma year brought out the pandemic and minor interest in our work from our professor. Again, I was lucky enough to have support from outside, this time from the wonderful lady and her husband, who are art renovators. I have met Ms Beata while I was on the internship at the museum’s conservatory.
The talent, wisdom and knowledge Ms Beata and her husband shared with me, were one of the best things that could ever happen on my adventure with art. Thanks to their help and support, I could finish my bachelor's degree much calmer.
I am thankful for the whole path, for the ups and downs, and especially for the people. And the Internet. Don’t underestimate it, to me, it was much better source than some professors.
I know better now which direction to follow.
And the adventure just begins 🤍
Photos are the courtesy of my friend, Justyna
Wraz z rozwojem, odkrywam nowe ścieżki i kierunki w mojej twórczej przygodzie. Maluję już od prawie 4 lat, zaczęłam tuż przed egzaminami na uniwerku. Podczas mojej podróży poznałam najbardziej niesamowitych artystów i nauczycieli, a także, niektórych z nich, nie tak wspaniałych.
Studiując na krakowskiej uczelni, nie zdawałam sobie sprawy z systemu, jaki tam panuje. Na pierwszym roku miałem szczęście być uczonym przez młodą i niesamowitą nauczycielkę, panią doktor Makarczuk. Włożyła ogromną ilość czasu, sił i cierpliwości, aby nauczyć nas podstawowych i ważnych zasad malarstwa.
Drugi rok, pewnie go pominę, bo problemy z jakimi borykałem się ja i moi koledzy dotyczyły, powiedzmy sobie szczerze i dyplomatycznie zarazem, podstawowych praw człowieka.
Kolejny rok dyplomowy przyniósł jednak pandemię i niewielkie zainteresowanie naszą pracą ze strony profesora. Znów miałam szczęście do wsparcia z zewnątrz, tym razem od wspaniałej pani i jej męża, którzy są renowatorami dzieł sztuki. Panią Beatę poznałam będąc na stażu w konserwatorium muzealnym.
Talent, mądrość i wiedza, którą podzieliła się ze mną Pani Beata i jej mąż, były jedną z najlepszych rzeczy, jakie mogły się przytrafić w mojej przygodzie ze sztuką. Dzięki ich pomocy i wsparciu mogłam dużo spokojniej ukończyć studia licencjackie.
Jestem wdzięczna za całą tę drogę, za wzloty i upadki, a przede wszystkim za ludzi. I za Internet. Nie lekceważcie go, dla mnie był o wiele lepszym źródłem niż niektórzy profesorowie.
Teraz lepiej wiem, w którym kierunku podążać.
A przygoda dopiero się zaczyna 🤍
Your content has been voted as a part of Encouragement program. Keep up the good work!
Use Ecency daily to boost your growth on platform!
Support Ecency
Vote for Proposal
Delegate HP and earn more