Sort:  

Często odnoszę również wrażenie, że pracują oni tam "z przymusu" a nie powołania...

Miałem jedną taką sytuację w urzędzie gdzie wdałem się w dyskusję z pracującą tam kobietą i "pociągnąłem" ją trochę za "język" aż w końcu powiedziała mi, że ona tam pracuje, aby otrzymać wypłatę i jakoś żyć i nie będzie podważać decyzji i działań swoich przełożonych, nawet jeżeli się z nimi kompletnie nie zgadza...

Tak więc z takim podejściem nigdy niczego nie zmienimy i będziemy pływać w tym samym bagnie, a przynajmniej takie jest moje wrażenie