to całkiem autodestrukcyjne rozwiązanie, ale zastanawiam się czy bym się dla jaj nie zgodził i nie pofrajerzył tak chwilę dla zebrania lepszego materiału. Inna sprawa, że mogłeś korespondować z kimś młodym, ambitnym i na niskim stanowisku, kto chciał w taki głupkowaty sposób zademonstrować swoją inicjatywę i kreatywność i, jak to się mówi, "wybić sie na Twoich plecach":D. Nie jestem jakiś super doświadczony, ale nie spotkałem korpo, które by nie płaciło
You are viewing a single comment's thread from: