KINGDOM OF BAHRAIN
Wstęp
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że poniżej zawarte treści to tylko i wyłącznie moje przekonanie i absolutnie nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Z racji tego, że "kiedyś" byłem utytułowanym zawodnikiem w Street Workoucie, to w zamian za to czasem trafiały się zawody, które były w całości opłacane przez organizatorów i jednym z takich były właśnie CWC Bahrain 2015.
Jeżeli chcesz poczuć atmosferę panującą w tym kraju oraz klimat zawodów serdecznie zapraszam do obejrzenia filmiku naszego znajomego z Tapei, który stworzył to arcydzieło.
ps. to chyba najlepsze video jakie kiedykolwiek powstało odnośnie SW.
Nie jestem w stanie napisać ile emocji wraca kiedy je oglądam, ale postaram się przybliżyć to czego nauczyłem się zwiedzając pewne części świata.
Czego się dowiedziałem o Bahrainie i w jaki sposób?
W Bahrainie spędziłem 4 dni. Przez pierwsze dwa dni nic szczególnego się nie wydarzyło, aż do momentu, w którym moi znajomi przypadkowo natknęli się na osobę, która właśnie wychodziła od fryzjera. Po krótkiej rozmowie zaproponowała im pracę, lecz później kontakt się urwał (po powrocie do Polski). Mimo to na następny dzień Yasir przyjechał po nas swoim wypasionym autem i cały dzień spędziliśmy na zwiedzaniu.
Na początku jednak warto wspomnieć jakie wnioski mogę wyciągnąć samodzielnie i są to w szczególności:
- Życzliwość mieszkanców - to co przeżyłem na miejscu odwróciło moje życie o 180 stopni. Po wyjściu z taksówki i otworzeniu drzwi kierowca zaczął mnie przepraszać za to, że musiałem zrobić to samodzielnie. Nie wiem czy to z powodu nazwy kraju "Królestwo" czy ze zwykłej życzliwości, ale każda napotkana tam osoba traktuje Cię z życzliwością i opiekuńczością. Co chwile można napotkać się na osobę, która w dowolnym miejscu zapyta "cześć ,co u Ciebie?", po czym po chwili wraca do swojej pracy. To tworzy obraz zupełnie inny od tego, który jest w ponurej Polsce.
Jakby tego było mało wracając z zawodów, na których doznałem kontuzji kostki, szedłem i utykałem na nogę. Pierwsze lepsze auto zatrzymało się i spytało gdzie mieszkam, po czym podwiozło mnie do domu. - Prawie nikt nie chodzi tam na pieszo. Tam nawet nie ma przejść dla pieszych, a spotkać kogoś na spacerze graniczy z cudem.
- Jeżeli jedziesz do kraju w okresie zimowym i jest tam 20 stopni to nie bierz nawet bluzy. Codziennie popełniałem ten sam błąd - myślałem, że skoro jest "tylko 20 stopni" zakładałem spodnie i bluzę, w efekcie czego kończyłem bez koszulki z podwiniętymi nogawkami. Przez cały dzień temperatura, która się utrzymuje jest stała i nie ma różnicy czy świeci słońce czy nie.
- Brak normalnej plaży. Jeżeli nie masz dostępu do Hotelu Ritz Carlton Bahrain, gdzie mieliśmy darmowy dostep z racji zawodów, to nie masz szans na godny wypoczynek. Mogłoby się wydawać, że brak całodziennego wstępu do tego hotelu, jest równoznaczny z tym, że zwyczajnie nie opłaca się tam pojechać na wypoczynek.
- Sprzątaczka zawsze będzie ustawiać klimatyzację na 16 stopni w pokoju, w efekcie czego przez pierwsze 2 godziny po powrocie będziesz siedział w hotelu w bluzie.
Przechodząc do podróży z Yasirem, Bahrain jest państwem, który wielkością przypomina Warszawę. W ciągu zaledwie kilku godzin zdążyliśmy zwiedzić całe państwo zachaczając o niektóre atrakcje, w tym:
- Więzienie - Ciężko sobie to wyobrazić, ale w Bahrainie nie ma więzienie. Istnieje co prawda wzgórze, a raczej pagórek, w którym zostały wykopane 2 komnaty. Mimo to więzienie zostało zniesione, a wszystkie wykroczenia płaci się w formie gotówki. (Właśnie sprawdziłem w google i zostałem wprowadzony w błąd, istnieją tam normalne więzienie a więc komnaty w górze to pewnie "zapoczątkowanie więziennictwa"
- Drzewo życia
Okaz rośnie na szczycie piaskowego wzgórza o wysokości 7,6 metra, z dala od widocznego źródła wody. Wysokość drzewa wynosi 9,75 metra, a jego wiek szacuje się na 400 lat[1]. Średnica korony wynosi 25–27 metrów[2].Brak dostępu do wody i bardzo uboga roślinność w okolicy spowodowały, że istnienie i długowieczność drzewa wyjaśniane jest w powiązaniu z mitami o Enkim, sumeryjskim bogu słodkiej wody, oraz Edenie[3].
- Kilka raz w ciągu dnia przez minutę lub kilka minut, wszyscy się zatrzymują i odmawiają modlitwę, to samo tyczy się wyznaczonych miejsca na lotniskach.
- Pierwszy raz dotknąłem wielbłąda.
- Prawie wszystko co jest zrobione w Bahrainie powstaje dzięki użyciu ropy. Nie bez powodu koszulki, które otrzymaliśmy wydawały odpowiednią woń.
- W ciągu wolnych dni (świąt, itd) osoby mieszkające w Bahranie udają się na odpoczynek na pustynię, gdzie mają rozłożone swoje obozowiska. Właśnie wtedy kiedy byliśmy w BH Yasir zabrał nas w to miejsce, aby pokazać jak to wszystko wygląda. Cały obóz składa się z dowolnie rozłożonych namiotów , w których mają podłączoną bieżącą wodę oraz prąd. Nie trudno więc się domyśleć, że stoi osobna toaleta i wypasiony telewizor w osobnych namiotach.
- W Bahranie nie ma zwierząt. Co prawda istnieje jeden hotel i wyznaczona część miasta, gdzie przebywają tylko turyści, to tak naprawdę zobaczenie psa jest niemalże niemożliwe. To samo tyczy się kotów, lecz ich jest znacznie więcej. (przez 4 dni zobaczyłem 3).
- Życie codzienne i imprezy - Yasir zabrał nas do domu, gdzie ugościł nas tradycyjnym jedzeniem oraz herbatą. W ich tradycji cała rodzina mieszka razem (syn-ojciec-dziadek-pradziadek). Dodatkowo więszkość rodzin ma zatrudnionych sprzątaczy, kucharzy i kelnerów, którzy im usługują w życiu codziennym. Jeżeli ktoś ogranizuje imprezę, to w domu występują dwa salony - jeden dla mężczyzn, drugi dla kobiet. Przeciwne pary nie mogą ze sobą przebywać w jednym pokoju.
- Każdy mieszkaniec posiada przynajmniej 3 nowe Iphony. Szczególnie było widać to na lotnisku. Dlaczego? nie wiem.
- Cały kraj jest ogromnie mały. Nie ma co tam robić i tydzień to maksimum jaki można tam spędzić.
Zakończenie
Oprócz tego, że cała podróż kosztuje w granicach 12 tyś zł. myślę, że sam z własnej kieszeni nie zdecydowałbym się aby odwiedzić ten kraj. Mimo wszystko podróże umocniły mnie w tym co robię oraz w tym, że mimo wszystko warto być dobrym człowiekiem, nawet wtedy kiedy wokół kręci się wiele fałszywych osób, które szybko sprowadzają Cię na ziemię. Chyba drugim i najważniejszym punktem jest to, żeby szanować ludzi, których się spotka - szczególnie tych na zawodach, bo prawdopodobnie widzisz ich pierwszy i ostatni raz w swoim życiu (ze względu na to, że nie każdy może sobie pozwolić na takie podróże).
Jak ludzie reagowali na Ciebie spacerującego bez koszulki? Wszakże to muzułmański kraj, ja w Azerbejdżanie i na Zakaukaziu musiałem obowiązkowo chodzić w długich spodniach i zakrywać ramiona, a Azerbejdżan jest najbardziej świecki ze wszystkich państw muzułmańskich.
Szczerze mówiąc to chyba nie zwracali większej uwagi. Przynajmniej nie było takiej sytuacji, żeby ktoś sie zatrzymał i powiedział mi coś na ten temat. W czasie zawodów było rzeczą normalną, że ktoś występował bez koszulki, to samo w hotelowym basenie czy na plaży, zarówno ze strony turystów jak i tubylców.
Ciekawa relacja :)
Zazdrościć i podziwiać to mało. Prawdziwy sport, i widowiskowy. Dlaczego u nas nie promowany?
Jako tako promowany, ale na pewno tak bardzo bo po 1 jest niszowy,a co za tym idzie nie jest wpisany na oficjalną listę sportów, a tym samym nie ma żadnych zasad aby dobrze to sędziować