Dostałem takie pytanie i co po przemyśleniach wywnioskowałem:
Węgrzy. Kiedyś ich premier powiedział że jego sprawą honoru jest nie wziąć nigdy udziału w inwazji na Polsce, a także że prędzej wysadzi linie kolejowe niż zaatakuje Polskę. Węgry to nasz przyjaciel od dawna, jak to sięmówi „Polak i Węgier to dwa bratanki i do szbli i do szklanki”
Włosi. Ci to Nas pamiętają do dziś po wsparciu pod Monte Cassino.
Wietnamczycy. Marzą o tym, aby być jak my i jak my się wyswobodzić. Dlatego i do samych Polaków podchodzą zawsze życzliwie i miło. Żaden nigdy nie był dla mnie nie miły dlatego, że jestem Polakiem. I Polacy, zwłaszcza kibole i narodowcy, powinni się tego od nich nauczyć.
Rosjanie. Z Rosją to ciekawa jest sprawa, należy ją uznać za wroga, ale są tam osoby które potępiają działania komunistów i chwalą Powstańców Warszawskich za walkę z Hitlerem, a styczniowych zaq walkę a carem.
A co wy myślicie?
Wydaje mi się, że Białorusini mają do nas co najmniej stosunek neutralny, a to już dużo ;) Japonia może nas trochę lubi za Chopina. Meksyk za JPII i w niektórych kręgach za NMP z Częstochowy (na obrazie ma ciemny kolor skóry jak oni). No i chyba niektórzy mieszkańcy Haiti na Karaibach, za Legionistów ;)
Największą estymą Polska i Polacy cieszą się w ... Macedonii. Tak przynajmniej słyszałem