Dawno temu jeszcze jako student Politechniki Krakowskiej wpadłem na informacje o orgaznizowanym przez politechnikę konkursie wiedzy o Tadeuszu Kościuszce – patronie uczelni. Nagrody były dość ciekawe, więc pomyślałem, poczytam trochę i zgłoszę się. Niestety, jedyny efekt mojego uczestnictwa w kursie, to odrobina wiedzy zdobyta podczas nauki do pierwszego etapu. Jednym z faktów o których się wówczas dowiedziałem, to zaskakująca bliskość Krakowa i Racławic. Zaświtał mi wówczas pewien pomysł. W rocznice bitwy zróbmy tam rajd rowerowy!
Od tego czasu odbyło się już kilka takich rajdów, a dzisiaj przyszła kolej na rajd w 228 rocznice bitwy. A właściwie w przeddzień rocznicy, bo jak pamiętamy ze szkoły średniej bitwa miała miejsce 4 kwietnia 1794 roku.
Gdy przyjechałem na miejsce startu czekali tam na mnie już Sławek (człowiek amper) i Ewelina. Ada przyjechała po kilku minutach, a na telefon dostałem wiadomość, że Karol już nadciąga i najlepiej będzie jak dołączy do nas po drodze. Tak więc ekipa liczyła 5 osób, a nie jak w poprzednich latach 20- 30, ale trzeba pamiętać, że w tym roku pogoda wyjątkowo nas nie rozpieszczała.
Pierwszym miejscem odwiedzonym przez nas były podkrakowskie Raciborowice, a tak właściwie kościół św. Małgorzaty w Raciborowicach. Gotycka budowla wzniesiona w 1460-1476 z funduszy przekazanych przez Pawła z Zatora i Jana Długosza. Niestety mieliśmy pecha, bo jak na niedziele przystało w kościele odbywała się msza, więc zobaczyliśmy tylko zewnętrze kościoła, a środek musimy zostawić sobie na kiedy indziej.
Kolejną miejscowość związaną z insurekcją kościuszkowską którą odwiedziliśmy po drodze to Luborzyca. To właśnie w tej miejscowości w dniach 1- 2 kwietnia 1794 roku miał miejsce postój i reorganizacja wojsk powstańczych. Zabytkiem pamiętającym tamte czasy jest kościół Podwyższenia Krzyża Świętego z 1433 roku.
Przejeżdżając przez Goszczę Sławek powiedział, że zna tutaj w okolicy fajne miejsce warte odwiedzenia. Tym miejscem okazał się Nowy Dwór w Goszycach, a gościnność tego niezwykle historycznego miejsca z pewnością zasługuje na osobny wpis, więc niebawem oczekujcie osobnej szerszej relacji z tego miejsca.
Ostatni postój przed Racławicami połączony z szybkim posiłkiem miał miejsce w Koniuszy pod kościołem św. Apostołów Piotra i Pawła. Trzeba przyznać, że lokalizacja tego kościoła robi naprawdę imponujące wrażenie. Na samym szczycie wzniesienia z którego rozpościera się panoramiczny widok na okolice. Ma się wrażenie, ze przy dobrej pogodzie można by dostrzec z tego miejsca krakowskie kominy.
Po zrobieniu około 50 kilometrów, z czego ostatnie 10 było z mocno niekorzystnym wiatrem w końcu dotarliśmy do Racławic pod pomnik Wojciecha Bartosa Głowackiego. Sławek nalegał aby podjechać jeszcze na pobliski kopiec Kościuszki w Janowiczkach, no ale trzeba pamiętać, że on poruszał się na rowerze elektrycznym, więc nie dziwota, że w przeciwieństwie do nas tryskał energią. Fortuna na szczęście jest sprawiedliwa i już lada moment na Sławka miał paść blady strach.
Spod pomnika w Racławicach udaliśmy się mniej więcej kilometr za miasto, gdzie w szczerym polu w niezwykle malowniczym krajobrazie znajdują się mogiły poległych w bitwie kosynierów.
Mniej więcej w tym właśnie miejscu również Sławka rower poległ, bo zabrakło mu amperów w bateriach, a każdy kto choć raz jechał rowerem elektrycznym wie, że taki rower po rozładowaniu staje się największym przekleństwem jakie może spotkać rowerzystę. Na szczęście do Słomnik zostało nam już niewiele ponad 10 kilometrów i tym razem było to 10 kilometrów z wiatrem. Niestety gdy dojechaliśmy do Słomnik mieliśmy tylko 15 minut na udanie się na przystanek kolejowy, więc o jakimkolwiek posiłku mogliśmy zapomnieć. W tym miejscu od naszej ekipy oderwał się Karol, który ma w sobie niewyczerpane pokłady energii i postanowił, że przejedzie na rowerze jeszcze te brakujące 30 kilometrów do Krakowa. Cała reszta uczestników skorzystała z dobrodziejstw Kolei Małopolskich i w ekspresowym tempie przemieściliśmy się na dworzec główny w Krakowie.
Kolejna taka wyprawa do Racławic odbędzie się prawdopodobnie dopiero za rok, ale inne niedzielne wycieczki rowerowe już niebawem. Zapamiętajcie datę 15 maja, ale więcej szczegółów niebawem.
Congratulations @grupa-rowerowa! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s):
Your next target is to reach 800 upvotes.
Your next target is to reach 1250 upvotes.
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
To support your work, I also upvoted your post!
Check out the last post from @hivebuzz:
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!