Polska jest piękna.❤
Lubię odkrywać nowe miejsca, ale też wraać tam gdzie byłam.
Jestem zafascynowana tym, że teraz mam dostęp do internetu. Mogę sobie zaplanować wspaniały wypoczynek. Na miejscu, poszukać co warto zobaczyć. W zasięgu ręki mam wszystkie atrakcje.
W lipcu wyskoczyliśmy z mężem na krótki wypoczynek, by trochę przestać myśleć o mojej operacji.
Miałam kilka kierunków w planach. Wygrało Jezioro Rożnowskie z Małpią Wyspą, która tkwiła w moich wspomnieniach.
Chciałam, coś blisko jeziora, nie drogo i bez tłumów. Nie wyobrażam sobie spędźać wakacji leżąc pod pachą innego turysty ( z wiekiem wszystko mnie denerwuje😎)
Na Lemon i Heron mnie nie stać. (szukam pracy)
Znalazłam Dom Weselny Bartpol. Gdy nasza nawigacja, powiedziała- " jesteś na miejscu", powiedziałam do meża,że co my będziemy robić na takim zadupiu, uciekajmy i poszukamy innego noclegu🤔. Na szczęście zostaliśmy. Basen lepszy niż w Heronie.
Pokoiki malutkie, ale czyściutkie. Na terenie plac zabaw i gratis sauny. Sala zabaw, kuchnia. Miły właściciel. Cena za nocleg 60 zł/ os. Gratis rowery.
Do jeziora mieliśmy ok. 4 km. Wszędzie chodniki, można spacerkiem przejść. Wejście płatne. 12 zł od osoby i 20 samochód. Na plaży dużo ludzi.( dla mnie to był tłum, dlatego byliśmy tam tylko 2 razy😎) Namioty i Campery. Te samochody nad wodą mnie denerwują, ludzie jakby mogli to zaparkowaliby w wodzie!
Parę kroków przed jeziorem, ogromne, bezpłatne parkingi.
Woda czysta, widoczki piękne. Czas na rybkę.
120 zł, za 2 takie porcje uważam trochę za przesadzone. Posiłek był świeży i bardzo dobry. W ośrodku mieliśmy kuchnię , wiec mogliśmy zjeść swoje posiłki.
Internet pokazał mi , że atrakcją w okolicy jest Skamieniałe Miasto w Ciężkowicach. Pogoda zapowiadała się deszczowa.
Dzień wcześniej wróciliśmy przemoczeni do suchej nitki, więc deszcz nie był nam straszny.
Duży parking , pusty kupiliśmy bilety i ruszyliśmy na wycieczkę podziwiać piramidy , piekiełko, grzyby oraz inne skalne dziwologi.
Skałki bardzo fajne, ludzi jak na lekarstwo, spotkaliśmy kilka osób. Może ludzi odstraszyła pogoda. Miejsce klimatyczne, relaksujące warte odwiedzenia. Trasa nie za dobrze oznaczona, lub moja orientacja w terenie zawiodła.
Na szczęście mam plan skałek i po koleji " spinam' się na okazy. Zboczyliśmy z trasy i przypadkowo natrafiliśmy na Ogród Sensoryczny. Przetestowaliśmy lecznicze działanie wód.
Po tej terapii już nikt nie powie mi , że mam coś z łokciem🤔😁
W tym ogrodzie trwają prace. Ludzi bardzo mało. ( wszyscy są w Łebie) Alejki z kwiatami, takie miejsce na wypoczynek dla ludzi starszych.
Pani w budce z lodami pokierowała nas na szlag do wodospadu.
Wodospad trochę mnie rozczarował, szukałam Niagary, a woda ledwo sikała. Możliwe, że to przez suszę? Wody nie było, ale miejsce mnie zachwyciło. Niesamowity mikroklimat i cudowna przyroda. Mogłabym tam być i być, ale mąż niecierpliwie chciał już wracać. Śpieszył się do Czarownicy.
Przy drodze budka z jedzeniem. Młody chłopak zrobił mi gofra. Czas oczekiwania dość długi, lekko spalony, ale że doceniam pracę w gastronimii bardzo go pochwaliłam. Produkty bardzo świeżutkie.
Czarownicy jakoś nie potrafiłam wypatrzeć, chociaż mąż upierał się , że on ją widzi. 🤔
Po drodze postanowiliśmy wpaść na dworek Krzysztofa Penereckiego.
Miejscówka godna artysty.
Miejsce uspokaja, fajne na wesele w stodole.
Taki mój klimat. Ja miałam wesele w remizie strażackiej. Lubie też luksusowe nowoczesne hotele, dlatego wpadłam na kawkę do Herona.
Widok na jezioro zapiera dech. Cudowne miejsce. Hotel zasługuje na swoje gwiazdki. Poczułam się jak w Dubaju.
Uwielbiam Jezioro Rożnowskie. Ma w sobie to co kocham. Mogłabym tam zamieszkać całe lato, chociaż w moim lesie też mi jest dobrze... CDN
The rewards earned on this comment will go directly to the people( @polish.hive ) sharing the post on Twitter as long as they are registered with @poshtoken. Sign up at https://hiveposh.com.