Możliwe, że jeszcze w tym tygodniu będziemy mieli wkrętarkę, a co za tym idzie zabiorę się za zabudowę jedynej nieotynkowanej ściany w głównej sali. Postanowiłem więc dziś kontynuować eksperymenty z malowaniem.
Na warsztat wziąłem kilka technik - od tradycyjnego pociągnięcia pędzlem, przez "chlapanie" aż po odbijanie. Jedyne czego nie wypróbowałem to wykorzystania gąbki, ale zostało jeszcze trochę białej ściany, więc spróbuję na dniach.
Oprócz eksperymentowania zabrałem się za przykręcanie profili, ale szlag mnie trafił i dałem sobie spokój. Bez wprawy i dobrych narzędzi trudno samemu to ogarnąć.
Ostatecznie więc zająłem się sortowaniem gruzu. Jest to obecnie największa zmora Królestwa. Niestety gruz jest zaśmiecony, bo nikt nie przykładał do tego wagi. Dopiero później okazało się, że nie łatwo pozbyć się gruzu w Krakowie.
Jutro kolejny dzień remontu. Najpewniej dalej będziemy zajmować się gruzem. Wczorajsze łatanie okna całkiem dobrze wyszło, ale Uniflot jeszcze nie stwardniał na kamień, więc z kontynuacją prac wstrzymam się do piątku lub soboty.
Dawałeś gdzieś ogłoszenia, że oddasz gruz? Nie wiem, czy taki komuś potrzebny, ale co chwilę migają mi takie informacje.
Nie dawałem, ale widziałem, że wszyscy chcieli czysty.
Myślę, że warto popytać, może zgłosi się ktoś, kto potrzebuje brudnego :-) tzn jakiegokolwiek.