ŚDM w Krakowie. Część 1.

in #polish6 years ago (edited)

IMG_0663.JPG

Światowe Dni Młodzieży 2016 planowałem spędzić w Tarnowie. W domu. Nie lubię tłumów, więc ta opcja wydawała mi się najlepsza. I cóż, gdyby nie koncert Inese Šuļžanoki, to tak zapewne by się to skończyło. Występ Łotyszki skusił mnie jednak do tego stopnia, że postanowiłem się na niego wybrać. Szybko też plan wyjazdu na jeden wieczór ewoluował w wyjazd na kilka dni. Okazało się bowiem, że brat ewakuuje się z Krakowa i mogę zająć jego mieszkanie na Grodzkiej. W samym oku cyklonu. Poniżej zebrałem różne zapiski i fotografie, które poczyniłem przez 5 dni - od wtorku 26 lipca do soboty 30 lipca.


Wtorek, 26 lipca 2016

O 18.00 Msza na Błoniach. Ludzi sporo, ale bez większego ścisku. Bez problemu poruszałem się bez żadnych wejściówek pomiędzy sektorami robiąc zdjęcia do timelapsy. Dwa dni później okazało się to już niemożliwe...

Na filmie od 7 sekundy widać snajperów na wieżyczce...

IMG_0764.JPG

Co ciekawe, zauważyłem ich dopiero w domu, montując timelapsę.

IMG_0695.JPG

Moje oko dostrzegło za to Łotyszy.

IMG_0817.JPG

Ludzi było sporo.

IMG_0884.JPG

Był to jednak zaledwie prolog.

IMG_0904.JPG

Rzeka ludzi wracająca po Mszy do centrum...

IMG_0929.JPG

...była zaledwie strumykiem w porównaniu z tym, co działo się kilka dni później.


Środa, 27 lipca 2016

W środę był koncert Inese Šuļžanoki. Na Placu św. Marii Magdaleny stała scena. Zgromadziło się trochę Łotyszy i dwóch Litwinów z Kowna. Jeden z nich miał osobliwą koszulkę. Nie byłbym sobą, gdybym o nią nie zapytał. "Wspieramy ideę wspólnego państwa z Polską..." - odpowiedział. W ramach umacniania sojuszu polsko-litewskiego zabrałem ich po koncercie do Biedronki (były to bowiem czasy, gdy żadnej w ścisłym centrum Krakowa nie było).

IMG_1045.JPG

Litwini. Mendog i Titas.

IMG_0995.JPG

Łotyszka. Inese Šuļžanoka.

IMG_1028.JPG

Łotysze (i nie tylko) przed sceną.


Czwartek, 28 lipca 2016

Koło południa poszedłem na dworzec po wejściówki na Błonia. Nic nie załatwiłem. Kolejka na kilometr. Wieczorem miało być powitanie Papieża. I było. Poszedłem ze znajomymi. Ludzi jak mrówków. A to wciąż nie było maximum...

IMG_1110.JPG

Jedno ze zdjęć do timelapsy.

IMG_1245.JPG

Ludzi sporo więcej niż we wtorek.

IMG_1246.JPG

Powrót już nie był taki sprawny.


Piątek, 29 lipca 2016

W piątek poszedłem na Błonia na drogę krzyżową. Minąłem Estończyków. Minąłem Słowaków z akordeonem. Przeszedłem pierwszą kontrolę wejściówek. No i idę jakimś łącznikiem wysypanym żwirem między aleją 3 Maja a Reymonta. Nagle policjant wskazuje na mnie i mówi: "Można prosić?" Myślę sobie: "O nareszcie jakaś rewizja". No bo prawda jest taka, że od poniedziałku nikt mnie nie przeszukał. Ani razu. Podchodzę więc do dwóch funkcjonariuszy, gotów do pokazania wnętrza plecaka... A policjant do mnie: "Pan Hallmann, prawda?"

IMG_1713.JPG

To uczucie, gdy widzisz @hallmann'a, którego słuchasz w samochodzie i zastanawiasz się czy to na pewno on.

IMG_1716.JPG

Tym razem obyło się bez peleryn.

Wychodząc z sektorów po drodze krzyżowej, spotkałem Łotysza. Zamieniliśmy kilka zdań. Poprosił o zdjęcie. Zrobiłem kilka. Tłum gęstniał. Gdzieś zniknął mi z pola widzenia Heinz, towarzysz ze starej gwardii TMA. Pożegnałem się więc naprędce z Łotyszem i podszedłem do Heinza, którego zdołałem namierzyć. Dopiero później uświadomiłem sobie, że nie wziąłem adresu. Nawet nie zapytałem o imię...

IMG_1741a.jpg

Już po ŚDM wrzuciłem post na Fejsbuka. "Szukam kato-Łotysza z Rygi". Dodałem zdjęcie. Oznaczyłem kilku łotewskich znajomych. W trzy kwadranse wiedziałem jak się nazywa, ile ma lat, co robi, gdzie jadł śniadanie...

IMG_1771.JPG

Tym razem każdy sektor miał swoją drogę ewakuacji.

IMG_1760.JPG

Niekoniecznie najkrótszą...


Sobota, 30 lipca 2016

W sobotę opuściłem Kraków. Nie udałem się jednak do Brzegów, ale wróciłem do Tarnowa. Na dworcu były tłumy. Rzeka ludzi. Wejścia na perony zostały zamknięte. Nie wiem w jakim celu. Strażnik też nie wiedział. Koło 14.50 odjechałem do Damaszku Europy. Na moje miejsce przybyło tego dnia pewno 300 innych...


Podsumowanie i jeszcze więcej zdjęć w części 2.

Sort:  

Byłem na ŚDM w Madrycie. Cały wyjazd to były jakieś trzy tygodnie. Najlepsza przygoda w życiu - taki eurotrip. Później było mi trochę szkoda, że kolejne były już w Krakowie :D

Dla mnie akurat Kraków był optymalny. Godzina drogi i mogłem zobaczyć cały świat w jednym miejscu ;)

Straciłeś Łotysza przez Heinza, hehe!

Czekam na więcej zdjęć z ŚDM, byłam wtedy w Krakowie mieszkając 2 kilometry od Błoń. Piękne wtedy miasto było, mimo że absolutnie nie przepadam za tłumami.
Tropienie Asyryjczyków, przednia zabawa, polecam!

Mnie ŚDM pozytywnie zaskoczył. Ale o tym w części 2giej ;)

PS. Tropienie Łotyszy też.

Wyczaiłem flagę Islandii :)

Ale to chyba oszukana młodzież, bo podobno 0% osób poniżej 25 roku życia wierzy w Boga tutaj.

Ale to chyba oszukana młodzież

A może po prostu imigranci... ;)