Ja oczywiście życzyłbym sobie, aby taka, zdroworozsądkowa formacja powstała i, co ważniejsze, liczyła się na naszej scenie politycznej. Niestety jednak doświadczenia podpowiadają zwyczajową klapę. Choć akurat w eurowyborach może się coś udać, tak jak 5 lat temu. Mała frekwencja to woda na młyn dla ideowych wyborców, bo oni do wyborów idą tak czy inaczej. A reszta woli pogrillować, tym bardziej, że właśnie się sezon rozpocznie. Różnica tym razem jest jednak taka, że pojawił się silny bodziec mobilizacyjny dla twardego elektoratu PO-wskiego, co pokazały już wybory samorządowe. I to się może skończyć znowu niespotykaną frekwencją do tej pory w tego rodzaju wyborach. Zobaczymy, w którą stronę to pójdzie.
You are viewing a single comment's thread from:
Trzeba być dobrej myśli. ;)