Aniołek fijołek róża bez…

in #polish7 days ago (edited)

Każdy kto zajrzy do Tate Gallery na pewno zapamięta ten obraz Sargenta. Nawet jeżeli nie trafi do sali, w której się znajduje, zobaczy go na licznych reprodukcjach i pocztówkach. To z pewnością jeden z ulubionych obrazów publiczności Tate od czasu kiedy został namalowany. Jego angielski tytuł to Carnation, Lily, Lily, Rose, jak można się dowiedzieć z doskonałej glosy na stronie Tate tytuł pochodzi z piosenki, dlaczego więc nie przetłumaczyć go przy pomocy polskiej wyliczanki, chociaż inne kwiaty w niej występują? Obraz może nie wydaje się być namalowanym podczas jednego posiedzenia, ale na pewno nie ma się wrażenia, że artysta malując go szczególnie się męczył. Okazuje się, że było wręcz odwrotnie. Obraz powstawał w wyniku wręcz morderczego wysiłku. Nie dość że artysta mógł malować go jedynie przez kilka minut dziennie, bo wykorzystywał ostatnie minuty zachodu słońca, to nieustannie zdrapywał to co namalował i zaczynał od nowa. Jakiej psychicznej odporności wymaga taki tryb działania! Ale może tak trzeba, żeby stworzyć coś naprawdę wartościowego?