Badania terenowe w warszawskich cukierniach

in #polish11 days ago (edited)

Bardzo lubię przed Świętami zaglądać w miejsca, w których można jeszcze spotkać warszawiaków. Czym warszawiacy różnią się od innych ludzi przebywających w Warszawie? Tym, że czują się tutaj u siebie, nawet jeżeli mają Warszawy serdecznie dosyć. Warszawiacy nie noszą modnych ciuchów, w większości to emeryci, którzy nie wyglądają jakby byli na resortowych emeryturach. Mają swoje ścieżki, którymi poruszają się od dziesiątek lat. Cukiernia Małkowskiego to dawny Wróbel na Noakowskiego. Daleko od taniego blichtru Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich, przejmowanych przez tureckich, arabskich, ukraińskich i Bóg wie jakich przedsiębiorców. To nie jest najdroższe miejsce ale trzyma klasę. Tu przed Świętami zawsze są kolejki chociaż nigdzie nie zobaczycie jej reklam. Tu zawsze rozmawia się w kolejce i rzuca dowcipami. Wyobrażam sobie, że tak musiało wyglądać życie w przedwojennej Warszawie.